"Według stanu na 18 sierpnia, pozyskanych środków jest 71,48 mld zł, z czego wypłacone zostało 54,13 mld zł. Odpowiadamy na potrzeby, jakie do nas zgłasza dysponent, czyli Kancelaria Prezesa Rady Ministrów (KPRM). Staramy się - jak do tej pory, z sukcesem - organizować takie finansowanie, na jakie jest zapotrzebowanie" - powiedział Nierada w rozmowie z ISBnews.
"Widać - na szczęście - że ten Fundusz jest zasilany i ma nadwyżkę. To jest dobra wiadomość, bo to oznacza, że nasza gospodarka ma na tyle duży potencjał, że sama się broni po tym pierwszym okresie, gdy było faktycznie źle. Teraz siła naszego rynku pokazuje, że po takim dobrym, mocnym starcie, który zapewnił Fundusz Przeciwdziałania COVID-19, gospodarka zaczyna chwytać pion" - wskazał wiceprezes.
Podkreślił, że polski rynek wewnętrzny jest na tyle duży, że pozwala chwycić oddech i dobrze działać biznesowi.
"Ta cecha naszego rynku była wyraźnie widoczna także w poprzednich kryzysach w 2008 czy 2012 r. Dzięki temu jesteśmy w lepszej sytuacji niż kraje, które mają mniej mieszkańców i są dużo bardziej uzależnione od handlu zagranicznego " - ocenił Nierada.
Jednocześnie podkreślił, że BGK jest bardzo dobrze przygotowany do realizacji kolejnych emisji.
"Nasze obligacje posiadają rating na poziomie ratingu Skarbu Państwa, który jest zresztą ich gwarantem. Obligacje są oferowane zarówno w trybie przetargów organizowanych przez NBP, jak i w trybie pozaprzetargowym i są dostępne w obrocie publicznym na giełdzie" - przypomniał.
Według niego, trudno wyrokować, czy wartość emisji do końca roku sięgnie 100 mld zł.
"Wydaje mi się, że potencjał rynku na to pozwala, natomiast czy będzie taka potrzeba? - będziemy dowiadywać się na bieżąco" - stwierdził.
"Rynek krajowy wydaje się na razie dobrym miejscem pozyskiwania finansowania, natomiast my, jako instytucja, jeżeli zaszłaby taka potrzeba, moglibyśmy patrzeć też na rynki zagraniczne i walutę np. euro. Jednak na razie nie widać przesłanek, żebyśmy musieli, czy chcieli iść w tym kierunku" - powiedział także wiceprezes.
Nierada zaznaczył też, że obecnie bank jest skoncentrowany na działalności związanej z walką ze skutkami pandemii i nie myśli o emisji obligacji na własne potrzeby. Nie spodziewa się także w najbliższym czasie kolejnych emisji na rzecz Krajowego Funduszu Drogowego (KFD).
"Jeśli chodzi o KFD, wydatki na infrastrukturę drogową w ubiegłych latach były bardzo duże - w ub. r. łącznie ok. 12 mld zł, z czego istotna część była pokryta z emisji przeprowadzonych przez nasz bank w 2018 i 2019 r. To były bardzo udane emisje pod względem wielkości i parametrów. Szczęśliwie nastąpiły wcześniej i chyba nie grozi nam, byśmy musieli pozyskiwać w tej trudnej sytuacji pandemii środki jeszcze na inne cele" - powiedział wiceprezes.
Podkreślił także, że bardzo duża część emitowanych przez BGK obligacji COVID-owych pozostaje na rynku, tzn. inwestorzy (w większości banki) decydują się zatrzymywać te instrumenty na dłużej i nie sprzedawać ich w skupie prowadzonym przez Narodowy Bank Polski (NBP) poprzez strukturalne operacje otwartego rynku outright buy.
Podstawą emisji obligacji jest ustawa z 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, oraz niektórych innych ustaw, podano także.
BGK to państwowy bank rozwoju, który inicjuje i realizuje programy służące wzrostowi ekonomicznemu Polski, współpracując ze wszystkimi instytucjami rozwoju jak PFR, KUKE, PAIH, PARP i ARP. BGK rozwija systemy poręczeń i gwarancji, mające na celu pobudzanie przedsiębiorczości. Jednym z ważnych zadań banku jest również wspieranie ekspansji zagranicznej polskich przedsiębiorstw. BGK zarządza programami europejskimi i dystrybuuje środki unijne w skali krajowej i regionalnej. Angażuje się w programy służące poprawie sytuacji na rynku mieszkaniowym i zwiększa dostęp Polaków do mieszkań.
Renata Oljasz
