Decyzja o budowie pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce została podjęta, jednak wciąż nie zdecydowano o technologii i finansowaniu projektu, wynika z informacji "Dziennika Gazety Prawnej".
"Musimy pokazać Brukseli zeroemisyjną atomówkę, żebyśmy mieli kartę przetargową dla dalszych inwestycji w węgiel" - powiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości, cytowany przez dziennik.
Według informacji "DGP", Ministerstwo Rozwoju jest za zakupem technologii francuskiej, natomiast Ministerstwo Energii - chińskiej lub koreańskiej, które wymagałyby certyfikacji w Europie.
"Technologia będzie znana po przeprowadzeniu postępowania przetargowego. Prawo atomowe dopuszcza jedynie sprawdzone i bezpieczne konstrukcje reaktorów generacji III i III+" - powiedział Mariusz Kozłowski z Ministerstwa Energii, cytowany przez dziennik.
Wśród lokalizacji dla bloku jądrowego rozważane są miejscowości Lubiatowo-Kopalino i Żarnowiec.
Jak dotąd nie zdecydowano także o sposobie finansowania budowy.
Ministerstwo Energii pracuje nad aktualizacją Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) i zakłada, że jego nowa wersja zostanie przyjęta przez Rade Ministrów do końca roku.
W połowie maja 2017 r. minister energii Krzysztof Tchórzewski zapowiadał, że decyzja dotycząca budowy elektrowni jądrowej w Polsce może zapaść w tym roku, a najpóźniej zostanie ona podjęta przed 2020 r.
Na początku 2017 r. Tchórzewski poinformował, że jego resort chce opracować model finansowania elektrowni jądrowej w I półroczu 2017 r. Wcześniej wskazywał, że Ministerstwo Energii kontynuuje prace przygotowawcze do budowy w Polsce elektrowni atomowej, konieczne jest jednak znalezienie nowego modelu finansowania zamiast zakładanego wcześniej tzw. mechanizmu różnicowego.
W sierpniu 2016 r. Ministerstwo Energii podało, że przygotowuje program budowy elektrowni jądrowej o mocy ok. 1 000 MW, który ma być zbudowany w ciągu 10 lat. Jednocześnie wskazało na potrzebę budowy trzech kolejnych bloków węglowych.
