Rynki giełdowe w Azji zanotowały w czwartek wzrosty po euforii, jakiej doświadczyliśmy w środę na Wall Street. Inwestorom wyjątkowo spodobała się wypowiedź jednego z członków amerykańskiego banku centralnego, który zmniejszył wiarę rynku w obniżkę stóp procentowych w USA już we wrześniu. Zwyżka notowań chińskiej giełdy okazał się jednak tylko chwilowa.
Giełda w Chinach zyskiwała około procent na wartości, ale tuż przed końcem sesji spadła w okolice poziomu zamknięcia poprzedniej sesji. Lepiej poradziły sobie parkiety w Japonii, Hong Kongu, Indiach oraz Australii, gdzie wzrosty przekroczyły procent.
Pozytywnym impulsem nie były żadne informacje napływające z tej części świata. Kluczowe dla wzrostów było mocne odbicie na Wall Street, o którym pisaliśmy w money.pl. To natomiast było spowodowane m.in. wypowiedzią Williama Dudleya, przewodniczącego oddziału Fed w Nowym Jorku. Mówił on, że wydarzenia z ostatnich kilku tygodni zmniejszają zasadność podwyżki stóp procentowych przez Fed we wrześniu.
Zobacz, jak wyglądała sesja na giełdzie w Chinach w czwartek
Kolejne mocne zawirowania na rynku akcji w Chinach możemy odczuć we wtorek. Wówczas poznamy odczyt PMI z tamtejszych przedsiębiorstw usługowych, a także finalny odczyt PMI z przemysłu za sierpień. Według wstępnych danych, w sierpniu zanotowano spadek wskaźnika dla przemysłu do poziomu 47,1 punktów, co było najgorszym wynikiem w historii. Wskaźnik PMI obrazuje aktywność danego sektora. Opiera się na ankiecie, w której menadżerowie odpowiadają anonimowo na pytania dotyczące zamówień, sprzedaży, zakupów, zapasów, zatrudnienia i cen.
We ubiegły wtorek główny indeks Shanghai Composite stracił prawie 8 procent, ale jeszcze większą panikę odnotowano w poniedziałek. Wzrosty na giełdzie w Szanghaju nie pojawiły się nawet w środę, po wtorkowej obniżce stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin. Obniżył on stopę rezerw obowiązkowych oraz stopę depozytową i pożyczkową. Skala obniżki to odpowiednio 50 punktów bazowych i 25 punktów bazowych do wartości 18 procent i 1,75 procent.