W oczekiwaniu na rozpoczęcie sezonu raportów kwartalnych i dane z rynku pracy inwestorzy z Wall Street zaczęli październik nieznacznymi wzrostami. Niepewność odnośnie dalszych losów gospodarki świata i terminu podwyżek stóp procentowych nie skłaniają inwestorów do zdecydowanych ruchów.
Na pierwszej sesji w miesiącu indeks DJIA spadł o 0,08 proc. do 16272,01 pkt., S&P500 wzrósł o 0,2 proc. do 1923,82, a Nasdaq Composite zyskał 0,15 proc., kończąc dzień na poziomie 4627,08 pkt.
Niepewność odnośnie dalszych losów gospodarki świata i terminu podwyżek stóp procentowych nie skłaniają inwestorów do zdecydowanych ruchów. Wielu wstrzymuje energię przed piątkiem, kiedy światło dzienne ujrzy raport o rynku pracy w USA (payrolls).
Początek sezonu raportów kwartalnych dopiero za tydzień (8 października opublikuje dane Alcoa), więc zatrudnienie i wynagrodzenia będą najbardziej istotnym tematem roztrząsanym przez najbliższy tydzień w odniesieniu prawdopodobieństwa podwyżek stóp Fed już w październiku.
- Wielu inwestorów chętnie zapuściłoby żurawia w jutrzejsze dane i to co podadzą pierwsze spółki na starcie sezonu wyników w przyszłym tygodniu, co jest bardzo ważne w temacie kierunku notowań akcji aż do końca roku - powiedział agencji Reutera Jack Albin, szef działu inwestycji w BMO Private Bank w Chicago.
Liczba nowych miejsc pracy powinna dać inwestorom potwierdzenie odnośnie kondycji amerykańskiej gospodarki i wskazówki odnośnie tego, czy Rezerwa Federalna podniesie stopy procentowe już w tym miesiącu.
Dane z czwartku pokazały, że amerykańskie fabryki spowolniły wzrost we wrześniu a tygodniowe dane o wnioskach o zasiłki dla bezrobotnych - 277 tysięcy w porównaniu z 267 tysięcy tydzień wcześniej - pokazują, że rynek pracy się zawęża.
Dane z Chin pokazały, że co prawda aktywność sektora produkcyjnego spada, ale nie w takim stopniu jak się tego wcześniej obawiano. Rynek jest nadal roztrzęsiony wizją spowolnienia globalnego wzrostu gospodarczego, szczególnie z powodu Chin.
Ceny ropy naftowej nieznacznie wzrosły, choć w ciągu dnia bardziej szły w górę po prognozach pogody, które wskazywały, że huragan na wschodnim wybrzeżu może zniszczyć część instalacji wydobywczych.
Spadek dnia zaliczyły akcje Twittera (-8,4 proc.), którego akcjonariusze źle zareagowali na plany ustanowienia współzałożyciela firmy Jack'a Dorseya stałym dyrektorem wykonawczym.
Ostrą jazdę w dół zaliczyły akcje Dunkin Brands (-12,2 proc.), po tym jak spółka podała słabe prognozy wyników rocznych i zapowiedziała zamknięcie 100 sklepów.