Dolar znów pod presją. Złoty znowu góruje nad amerykańską walutą
Amerykańska waluta nad ranem mocno traciła na wartości w stosunku do złotego. Kurs USD/PLN spadł od początku dnia, osiągając poziom 3,7758 złotego. W późniejszych godzinach zaczął odrabiać straty. Jednocześnie euro utrzymuje stabilną pozycję wobec polskiej waluty.
Kurs dolara spada
Według danych z godziny 9:50 kurs dolara amerykańskiego względem złotego wyniósł 3,7758 zł, co oznacza spadek o 0,031 zł (0,81 proc.) w porównaniu do poprzedniej sesji. Presja spadkowa na amerykańską walutę utrzymuje się od początku notowań, czego dowodzi różnica między kursem otwarcia wynoszącym 3,8067 zł a obecnymi notowaniami.
Przed godz. 11 sytuacja uległa zmianie - kurs dolara zaczął rosnąć, wciąż jednak nie odrobił strat.
Długoterminowy trend spadkowy dolara
Analiza danych z dłuższego okresu wskazuje na systematyczne osłabianie się dolara względem złotego. W perspektywie 52 tygodni amerykańska waluta straciła aż 0,3363 zł, co przekłada się na spadek wartości o 8,18 proc. Maksymalny kurs w tym okresie wynosił 4,2037 zł, podczas gdy minimalny osiągnął poziom 3,7444 zł.
Od początku roku kalendarzowego (YTD) dolar osłabił się wobec złotego o 8,57 proc., co świadczy o utrzymującej się tendencji deprecjacyjnej amerykańskiej waluty. W samym tylko ostatnim miesiącu kurs USD/PLN zmniejszył się o 1,44 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyplomata wskazał wielki błąd Trumpa. "Nie rozumie Rosji"
Euro stabilne wobec złotego
W przeciwieństwie do dolara, euro wykazuje znacznie większą stabilność w relacji do polskiej waluty. O godzinie 9:51 kurs EUR/PLN wynosił 4,2972 zł, notując niewielki wzrost o 0,0021 zł, co przekłada się na zmianę o 0,05 proc. w porównaniu do poprzedniego zamknięcia.
Dzienny przedział wahań wspólnej waluty był stosunkowo wąski - od 4,2924 zł do 4,3072 zł. Stabilność euro kontrastuje z wyraźnym osłabieniem dolara, co może świadczyć o zróżnicowanym postrzeganiu obu walut przez inwestorów.
W perspektywie całego roku wspólna waluta europejska również wykazuje znacznie mniejszą zmienność niż dolar amerykański. W ciągu 52 tygodni euro straciło wobec złotego 1,57 proc., osiągając maksymalną wartość 4,3809 zł i minimalną 4,1273 zł.
Od początku roku kalendarzowego kurs EUR/PLN wzrósł o 0,5 proc., co oznacza nieznaczne umocnienie europejskiej waluty względem złotego, w przeciwieństwie do wyraźnego spadku wartości dolara w tym samym okresie.
Aktualne notowania pokazują, że dolar znajduje się pod silną presją sprzedających, co przekłada się na systematyczne osłabianie kursu USD/PLN. Rozpiętość między kursem kupna (bid) wynoszącym 3,7751 zł a kursem sprzedaży (ask) na poziomie 3,7765 zł pozostaje niewielka.
Euro przystanią dla inwestorów?
Europa nieoczekiwanie zyskuje status bezpiecznej przystani dla inwestorów, gdy nieprzewidywalne działania Stanów Zjednoczonych podważają zaufanie do dolara. Wspólna europejska waluta notuje znaczące wzrosty, a eksperci wskazują, że popyt na europejskie waluty rośnie. Obecność w strukturach Unii Europejskiej zapewnia ochronę również polskiemu złotemu. W obliczu globalnych zawirowań, lokalne informacje gospodarcze tracą na znaczeniu w oczach inwestorów.
Euro wykazuje niezwykłą odporność na wojnnę celną. W rankingu najlepiej radzących sobie walut zajmuje drugie miejsce, ustępując jedynie frankowi szwajcarskiemu. Od początku kwietnia kurs eurodolara wzrósł o imponujące 5 proc., a różnica między rentownościami niemieckich i amerykańskich obligacji dziesięcioletnich zwiększyła się o około 50 punktów bazowych.
Analitycy Ebury prognozują, że obecna sytuacja najprawdopodobniej wpłynie na decyzję Europejskiego Banku Centralnego podczas najbliższego posiedzenia. "Rajd euro i ogólne zamieszanie na rynkach niemal na pewno przypieczętuje kolejną obniżkę stóp procentowych EBC". Szczególną uwagę przykuwać będą komentarze dotyczące dalszej polityki monetarnej, zwłaszcza w kontekście wpływu ceł na gospodarkę europejską. Mimo że obecna sytuacja sprzyja dalszym obniżkom stóp, niepewność może skłonić Radę Prezesów do wstrzymania się z deklaracjami dotyczącymi konkretnej ścieżki stóp.
Instytucje finansowe rewidują prognozy
Goldman Sachs znacząco zmienił swoje przewidywania dotyczące pary walutowej EUR/USD, podnosząc 12-miesięczną prognozę z 1,02 do 1,20. Bank wskazuje na trzy kluczowe czynniki: negatywny wpływ potencjalnych wojen handlowych na nastroje rynkowe, osłabienie amerykańskich instytucji zmniejszające atrakcyjność aktywów USA oraz rosnącą niepewność utrudniającą wycenę aktywów. Podobne korekty wprowadziły inne znaczące instytucje finansowe.
Danske Bank podniósł swoją prognozę EUR/USD z 1,06 do 1,14, argumentując, że cła zapowiadane przez prezydenta Trumpa mogą podnieść średnią stawkę celną na import do USA do poziomów niewidzianych od lat dwudziestych ubiegłego wieku. Według analityków banku, znacząco zwiększa to ryzyko recesji w Stanach Zjednoczonych w 2025 roku. Natomiast Nordea całkowicie zmieniła swoje stanowisko, przewidując teraz osłabienie dolara zamiast jego umocnienia i podnosząc prognozę kursu EUR/USD na koniec 2025 roku z 1,07 do 1,12.
Eksperci DM BOŚ zauważają, że ostatnie decyzje prezydenta Trumpa, szczególnie dotyczące wyłączeń w cłach nałożonych na Chiny, zostały odebrane przez rynki jako sygnał słabości jego strategii handlowej. Dolar obecnie stabilizuje się po silnej wyprzedaży z poprzedniego tygodnia, podczas gdy rynek walutowy wstrzymuje się z działaniami, obserwując rozwój sytuacji. Równocześnie amerykańskie obligacje skarbowe znalazły się pod presją z powodu znacznego spadku zaufania do amerykańskiego rynku i instytucji.
John J. Hardy, główny strateg makroekonomiczny w Saxo, zwraca uwagę, że gwałtowne wahania cen obligacji skarbowych USA mogą wskazywać na "paniczne poszukiwanie płynności", a nie na fundamentalną zmianę w wycenie amerykańskiego długu. Rynek obligacji ma kluczowe znaczenie dla amerykańskiej gospodarki, szczególnie ze względu na potencjalny wpływ na zwykłych obywateli. Zagraniczne kraje, w tym Chiny, posiadają amerykańskie papiery wartościowe zabezpieczone hipotekami o wartości 1,32 biliona dolarów, co stanowi 15 proc. całkowitej wartości tych papierów w obiegu.
Według ekspertów ewentualna wyprzedaż amerykańskich obligacji przez Chiny mogłaby poważnie zachwiać rynkiem nieruchomości w USA. Stopy kredytów hipotecznych są powiązane z rentownością 10-letnich obligacji skarbowych, co oznacza, że potencjalna wyprzedaż w odwecie za plany taryfowe prezydenta Trumpa mogłaby znacząco zaszkodzić amerykańskiej gospodarce. Żadne państwo nie ujawni jednak otwarcie swoich zamiarów w tym zakresie.
Hardy podkreśla, że problemy dotyczą nie tylko dolara. "słabymi walutami pozostają chiński juan, a także dolar australijski, ponieważ rynek postrzega Australię jako gospodarkę satelicką Chin". Wśród silnych walut wyróżnia się frank szwajcarski, choć Szwajcarski Bank Narodowy prawdopodobnie chciałby interweniować w tej kwestii, ale powstrzymuje go polityka Trumpa.
