Kraje Europy Środkowo-Wschodniej zajmują cztery z pięciu pierwszych miejsc wśród najlepiej rozwijających się gospodarek w Unii Europejskiej, podał portal Bloomberg. Wzrost wydatków konsumpcyjnych w tych krajach zrównoważył spadający poziom inwestycji, co pozwoliło dojść do wzrostów nienotowanych od kryzysu finansowego.
Liderem jest Rumunia, której gospodarka według szacunków urośnie w tym roku o 6 procent. Biorąc pod uwagę dane za pierwszy i drugi kwartał tego roku, przyspieszyły również gospodarki takich krajów jak Bułgaria, Węgry, Słowacja i Polska - wszędzie powyżej 2,5 procent, podczas gdy w tym samym czasie gospodarka strefy euro urosła o 1,6 procent. Wyniki były lepsze od prognoz w przypadku Rumunii, Słowacji i Węgier. Zmniejsza to obawy o ogólne spowolnienie w Unii Europejskiej.
Wśród wymienionych krajów tylko Słowacja należy do strefy euro, ale - jak widać - spowolnienie wzrostu PKB w innych krajach posługujących się wspólną walutą jej nie szkodzi.
Według prognoz wzrost produkcji w krajach Europy Środkowo-Wschodniej będzie wyższy od światowego wzrostu produkcji oszacowanego przez MFW. Mocną stroną tych państw jest silny popyt wewnętrzny, za to nieco słabiej wypadają inwestycje.
Z kolei w drugim kwartale tego roku wzrost gospodarczy w Polsce wyniósł 3,1 procent wobec szacowanych 3,3 procent. Wynik jest minimalnie lepszy od odczytu za pierwszy kwartał (3 procent rok do roku). Wzrost był wspierany przez wprowadzony niedawno program 500+, na który wydano już 4 mld złotych. Słabo wypadły natomiast inwestycje ze względu na opóźnienie dotyczące realizacji przedsięwzięć współfinansowanych przez UE.