Coraz bardziej niepokojące doniesienia z Republiki Zielonego Przylądka. Od ponad dwóch tygodni na wyspie Fogo z aktywnego wulkanu wydostaje się lawa, która zmusiła do ucieczki miejscową ludność.
Trwające od 17 dni wybuchy całkowicie zniszczyły zabudowania w kilku osadach, zamieszkanych przez 1,5 tysiąca osób. Dzięki sprawnej ewakuacji do tej pory obyło się bez ofiar śmiertelnych, ale straty finansowe są bardzo duże. Całkowicie zniszczona została między innymi siedziba lokalnego Muzeum. Co gorsza, spływająca lawa zmieniła kierunek i zagraża kolejnym osadom. 2,3 tys. osób otrzymało już informację, że w każdej chwili może się rozpocząć ewakuacja.
O pomoc dla mieszkańców wyspy Fogo prosił prezydent Republiki Zielonego Przylądka, Jorge Carlos Fonseca, który zaapelował do pozostałych obywateli o przekazanie równowartości jednodniowego wynagrodzenia na rzecz poszkodowanych. Rząd chce z kolei nieznacznie podnieść podatek VAT i przeznaczyć wpływy na odbudowę zniszczonych terenów.
Także Portugalia zaangażowała się w pomoc rzeczową i logistyczną dla byłej kolonii: wysłała na miejsce okręt wyposażony w sprzęt medyczny i przekazała dwa ambulanse.