Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Inflacja w Polsce. Ceny w miesiąc spadły, ale i tak są wyższe niż rok temu

108
Podziel się:

Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowszy raport.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny średnio wzrosły o niecałe 2 proc.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny średnio wzrosły o niecałe 2 proc. (LECH GAWUC/REPORTER)

W sierpniu średni poziom cen w Polsce był o 0,1 proc. niższy niż w lipcu - wynika z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego. Porównanie z sierpniem zeszłego roku nie wypada już tak korzystnie dla kupujących. Jest drożej przeciętnie o 1,8 proc. Najmocniej idzie w górę żywność - o 4,6 proc.

Po czterech miesiącach spadającej inflacji, lipiec i sierpień przyniosły wzrosty wskaźnika. Jest na poziomie 1,8 proc., co oznacza, że ceny w skali ostatnich dwunastu miesięcy zwiększyły się średnio właśnie o tę wartość.

Średnia ma to do tego, że bardzo uogólnia statystyki. Okazuje się bowiem, że w ciągu roku aż o 4,6 proc. podrożała żywność. Mniej więcej o 3,5 proc. podrożały paliwa, a o 2 proc. w górę poszły koszty użytkowania mieszkania i nośniki energii.

Z drugiej strony tylko o 0,9 proc. podrożały w ciągu roku alkohol i papierosy, a o 1 proc. towary i usługi związane z edukacją. Minimalne 0,1 proc. podwyżki widać w kategorii towarów związanych z wyposażeniem mieszkania.

Jedynym dużym segmentem, który odnotowuje oddzielnie GUS, i mamy w nim do czynienia z obniżkami cen, jest odzież i obuwie. Co więcej, są to znaczące przeceny. Średnio ubrania i buty są o 5,7 proc. tańsze niż w sierpniu ubiegłego roku.

Zobacz także: Ceny w Polsce prawie najniższe w UE. Jedzenie i sprzęt elektroniczny mało gdzie są tak tanie

Ceny pod kontrolą

Ogólnie obserwujemy minimalne przyspieszenie wzrostu średniego poziomu cen. W lipcu ten sam wskaźnik inflacji wynosił 1,7 proc. To jednak i tak wyraźnie mniej niż w lutym, gdy niespodziewanie podwyżki osiągnęły poziom 2,2 proc. Wtedy też wśród ekonomistów pojawiły się obawy o to, że sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli. W tej chwili wydaje się być ona jednak opanowana.

Największe zamieszanie było w końcówce ubiegłego roku. W 3-4 miesiące inflacja poszła dynamicznie do góry, kończąc okres 28 miesięcy spadku cen (porównując rok do roku).

Roczne tempo wzrostu cen w Polsce (dane w procentach)

Zdaniem członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy ustawowo odpowiadają za kształtowanie polityki pieniężnej w taki sposób, aby w długim horyzoncie czasu wzrost cen był stabilny, nagłe i drastyczne podwyżki nam nie grożą.

Z ostatniego raportu RPP wynika, że inflacja powinna utrzymywać się w okolicach obecnych poziomów. Docelowej wartości, czyli 2,5 proc., można się spodziewać dopiero pod koniec przyszłego roku. Ma się do tego przyczynić stopniowy wzrost inflacji bazowej związany z utrzymywaniem się korzystnej koniunktury przy jednocześnie niższej dynamice wzrostu cen importowanych towarów.

W opinii większości członków RPP ryzyko dla stabilności cen w średnim okresie jest ograniczone.

Konsumenci liczą się z podwyżkami

Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych w opublikowanym w poniedziałek raporcie wskazało na "nasilenie oczekiwań inflacyjnych konsumentów".

"Oczekiwania konsumentów na temat poziomu inflacji w najbliższych miesiącach zdecydowanie wzrosły. Już w ubiegłym miesiącu były podwyższone w stosunku do notowań sprzed paru miesięcy, jednak ich wzrost w sierpniowych badaniach był najsilniejszy od jesieni ubiegłego roku. Na zwiększone obawy konsumentów o ponowny wzrost inflacji znaczący wpływ miała zapewne drożejąca żywność, a w szczególności wyższe ceny masła" - napisano.

Biuro wskazało, że oczekiwania przedstawicieli producentów są bardziej umiarkowane i utrzymały się na poziomie z ubiegłego miesiąca. Przewaga menedżerów planujących podnosić ceny na swoje wyroby nad tymi, którzy w najbliższym czasie planują je obniżyć, nie przekracza 5 proc. W grupie firm największych, zatrudniających powyżej 250 osób przybyło przedsiębiorstw planujących wzrost cen. W układzie branżowym podwyżki cen planowane są przede wszystkim w branży papierniczej, wśród producentów metali oraz producentów wyrobów skórzanych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(108)
Henryk
6 lat temu
Gospodarka przyspiesza, ceny rosną. Grozi nam inflacja? Pensje i emerytury stoją w miejscu to są dobre zmiany PIS i Kaczyńskiego. Zlikwidował gimnazja po to, że zatwierdził to PO a nie PIS i za to Polska będzie musiała oddać unii pieniądze a takich zmian było dużo, co Polacy będą oddawać długi nie politycy tylko ta prostota, co nas nie szanują. Sami robią długi pożyczają pieniądze a ciemnocie wpierają ze to dług publiczny. Tylko naród nie lata samolotami do domu ani w restauracji się nie stołuje. Z czegoś państwo długi musi zapłacić a kredytu już nie dostaną to trzeba z koś brać jak nie od narodu teraz. To, co mogli to już sprzedali, bo aż 97% Polski. Chcieli za Komorowskiego i Tuska sprzedać Polskie lasy, ale się nie udało a może za drugim razem będą mądrzejsi i sprzedadzą. PIS nie podjął się sprzedaży lasów to wymyślił szkodnika kornika Szyszkę i zaczął wycinać puszcze dopiero unia i inne państwa musieli tych szkodników zatrzymać. Nie wiem, co te szkodniki w sejmie wymyślą żeby naród upodlić a już głoduje to im jeszcze mało. To sprzedają kamienice z ludźmi i robią z nich bezdomnych a Kaczyński nazywa tych ludzi patologią, bo już potrafił polaków podzielić na dwie połowy dobrych i złych ci, co się sprzeciwiają Kaczyńskiemu to są źli ludzie. Dajcie jeszcze tym politykom PIS dalej rządzić to, że nie będziesz miał gdzie mieszkać to będziesz jeszcze bardziej głodował. A dodatkowo wprowadzi śmieciarki żeby z ulicy zbierali trupów, bo pomału leczenie będzie zerowe, bo lekarzy Polska nie będzie miała a na leki stać cię nie będzie. Tylko Kaczyński zwiększy sobie ochronę z naszych pieniędzy, bo mu tak to nie przysługuje. Na razie naród cierpi a i przyjdzie kolej na policjantów jak nie będą mieli skąd brać. Bo już zasłużonemu policjantowi odmówili leku na dziecko, że jest nierefundowany a kto rządzi żeby ten czy tamten lek refundować Kowalski czy ci, co rządzą. Porównują Polaków do innych państw to, co im pasuje a co nie to nie porównają. Tak jak ostatnio czytałem w mediach, że każde państwo płaci abonament RTV a dlaczego nie porównają emerytur do innych państw i że jesteśmy tyle lat w unii a niema euro tylko złotówki a dlaczego to oni dobrze wiedzą i długo jeszcze nie będzie. Prędzej wojny się doczeka Polak niż euro w Polsce. A w 2018 roku to polaku szukaj sobie miejsce na pochówek, bo na pewno nie cmentarz, bo ksiądz i grabarz kosztuje a skąd weźmiesz pieniądze będziesz taktowny gorzej od psa, bo jego mają gdzie pochować a ciebie. Te dobre zmiany PIS to ci Polaku bokiem wyjdą. Cudze pieniądze Kaczyński i politycy wiedzą jak wydawać. Ile milionów wydaje rocznie Kaczyński na swą ochronę, miesięcznice i pomniki naustawiał w całej Polsce za nasze pieniądze, co będą twierdzić ze to dług publiczny a ile będzie w całej Polsce ulic z nazwą Kaczyński to przedszkola nie będzie i żłobków tylko gdzie spojrzysz to będą Kaczyńscy. A naród dalej będzie głodował przy dobrych zmianach. Bo całą Polską będzie rządził jak już nie rządzi Rambo Kaczyński. Sam Duda powiedział, że sądownictwo zależy od partii PIS Kaczyńskiego, bo w sejmie już niema innych partii ani ludzi z honorem tylko istnieje PIS. Co powie policjant czy polak swoim dzieciom i wnukom, że głodujemy? Że polską rządzą Żydzi a nie Polacy, bo byliśmy pazerni i ślepi, bo Amerykanin sprzedał kraj za łyski a my za pieniądze i rząd nasz przejadł i przelatał kraj i tak jest inaczej nie będzie a my nic nie robiliśmy tylko wyjeżdżaliśmy z kraju za robotą zamiast bronić kraj okradany.
zimny jarek
7 lat temu
ceny spadly ja sie pytam gdzie
Msisu
7 lat temu
Ceny spadły buhaha..zwłaszcza masło..
koszalinianka
7 lat temu
Wszyscy wokół płaczą jak to ceny wzrosły a ja płacę tyle samo co za rządów PO, a w zasadzie mniej, bo ubrania i buty bardzo fajne moge kupić w lidlu za małe pieniądze. Może płaczą ci, co kupują w delikatesach? Ja przyznam się że zakupy robię w dyskontach, może nie jestem elegancka ale jakoś wzrostu cen nie zauważyłam.
JKL
7 lat temu
I bardzo dobrze, oznacza to że gospodarka się rozpędza. A te barany typu Balcerowicz, Petru, Rostowski niech wyginą jak dinozaury.
...
Następna strona