Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy przestali bać się giełdy. Wolimy ryzyko od nisko oprocentowanych lokat

24
Podziel się:

Tylko co piątą zaoszczędzoną złotówkę Polacy inwestują na giełdzie Ten trend wydaje się jednak odwracać, bo w ubiegłym roku chętniej inwestowaliśmy pieniądze w akcje giełdowych spółek.

Tylko co piątą zaoszczędzoną złotówkę Polacy inwestują na giełdzie. Ten trend wydaje się jednak odwracać, bo w ubiegłym roku chętniej inwestowaliśmy pieniądze w akcje giełdowych spółek.

W 2017 roku Polacy zaoszczędzili 1,2 bln złotych. Co siódma zaoszczędzona złotówka pozostała w domu.

Zdecydowana większość tej kwoty trafiła jednak do banków. Jak wynika z danych NBP – wartość depozytów gospodarstw domowych w bankach wyniosła ponad 708 mld zł, czyli o 42 mld zł więcej niż rok wcześniej. I ponad 50 proc. więcej niż na początku 2012 r.

Nasz kapitał zasilił lokaty, konta oszczędnościowe i osobiste. Pieniądze inwestowane są także w złoto, walutę obcą i nieruchomości. Dziś popularne jest również kupowanie apartamentów z roczną stopą zwrotu, czyli z myślą o wynajmie.

Jak na tym tle wygląda inwestowanie na giełdzie? Gdy spojrzymy na papiery wartościowe, to ulokowaliśmy w nich zaledwie 17 proc. oszczędności, z czego 9 proc. w funduszach, 3 proc. w akcjach.

W ubiegłym roku inwestorzy indywidualni wygenerowali na głównym rynku akcji GPW 12 proc. obrotów. Najwięcej, bo 52 proc. – inwestorzy zagraniczni, natomiast inwestorzy instytucjonalni 36 proc.

Przełamanie stagnacji. Gra na giełdzie coraz popularniejsza

Giełda Papierów Wartościowych traktowana jest przez nas ze sporą dawką niepewności, choć w swojej ofercie ma instrumenty o zróżnicowanym poziomie ryzyka. Notowane są na niej 432 spółki, z czego 50 zagranicznych, których łączna kapitalizacja wynosi 1,448 bln zł.

Początek 2017 roku był dla wielu ekspertów lekkim zaskoczeniem. Jak wynika z danych NBP, po długiej przerwie Polacy znów zaczęli kupować jednostki inwestycyjne, lokujące środki w akcjach spółek. Skąd taka zmiana? Jak twierdzą finansowi specjaliści, jest to wygodne rozwiązanie dla klientów detalicznych, bo nie muszą zakładać rachunku maklerskiego, by móc liczyć na zyski większe niż na lokacie.

Co ciekawe, zgodnie z raportem "Sytuacja finansowa sektora gospodarstw domowych w I kw. 2017 r." w Polsce wzrosło także zainteresowanie gospodarstw domowych inwestycjami w aktywa ryzykowne.

Jak wynika z informacji Analiz Online, w trzech pierwszych kwartałach ubiegłego roku najczęściej decydowaliśmy się jednak na fundusze – gotówkowe (tu wpłynęło 2,7 mld zł nowych środków), dłużne (1,5 mld zł) i mieszane (887 mln zł.)

Fundusze akcyjne cieszyły się najmniejszą popularnością, bo ubyło z nich 81 mln zł.

Być jak Warren Buffet

- Wielu osobom giełda kojarzy się ze skomplikowanymi zasadami i dużym ryzykiem. Po prostu boimy się inwestować w coś, na czym się nie do końca znamy – ocenia Adam Wiśniewski, doradca z firmy Doradztwo Finansowo-Inwestycyjne z Wrocławia. - To pewnie dlatego od większych giełdowych zysków wolimy wolne, lecz systematyczne oszczędzanie na emeryturę – podkreśla.

Według niego, na giełdzie ryzykowne strategie podejmują głównie osoby, które bardzo dobrze znają rynek finansowy, potrafią przewidywać różne scenariusze i mają dodatkowy kapitał na lokowanie w instrumenty giełdowe.

Albert Rokicki, niezależny analityk rynku akcji, autor bloga Longterm.pl, przekonywał na łamach money.pl, że inwestować może jednak każdy z nas. Wystarczy 57 minut tygodniowo, by dobrze ulokować swoje oszczędności na giełdzie i na nich zarobić. Jak to możliwe?

Jego zdaniem trzeba inwestować pasywnie i długoterminowo, jak to robi największy w historii inwestor, Warren Buffet. Wystarczy kupić dobrze wyselekcjonowane spółki i ewentualnie raz na kwartał rozważać rotację w portfelu inwestycyjnym. Niekiedy jednak nie potrzeba żadnych zmian przez kilka kwartałów z rzędu.

I co najważniejsze – nie musimy posiadać ogromnego kapitału, by inwestować na giełdzie.

Według Rokickiego niewielkie, ale systematycznie wpłacane na rachunek maklerski sumy wystarczą, by zabezpieczyć emerytalną przyszłość.

Ekspert ostrzega jednocześnie, że jeśli inwestuje się samodzielnie – bez planu, wiedzy i doświadczenia, to prawdopodobieństwo porażki jest naprawdę duże.

Z pomocą profesjonalistów bezpieczniej

By zminimalizować ryzyko, warto więc skorzystać z pomocy maklerów giełdowych czy domów maklerskich. Jak wynika z danych KNF, na koniec 2016 roku działalność maklerską o zróżnicowanym zakresie prowadziło w Polsce 46 domów. Wiele z nich jako odrębne jednostki banków – m.in. banku BPS, Deutsche Banku, BOŚ, ING Banku Śląskiego, BZ WBK, PKO Banku Polskiego, Alior Banku, Pekao S.A., Raiffeisen Banku czy City Handlowego.

- Inwestowanie na rynku kapitałowym na trwałe związane jest z ryzykiem i należy zawsze o tym pamiętać niezależnie od rodzaju instrumentów finansowych, po które sięgamy. Mniej doświadczeni inwestorzy powinni rozważyć rozpoczęcie swoich inwestycji od obligacji skarbowych, ponieważ ten rodzaj instrumentów praktycznie jest pozbawiony ryzyka – mówi Filip Paszke, dyrektor Domu Maklerskiego PKO Banku Polskiego.

Podkreśla, że klienci, którzy oczekują większych stóp zwrotu, jednocześnie godząc się na większe ryzyko – mogą wybrać Fundusze Inwestycyjne, gdzie decyzje o tym, gdzie ulokować pieniądze podejmowane są przez doświadczonych ekspertów.

Dla klientów o jeszcze większym apetycie na ryzyko, ale lubiących podejmować decyzje samodzielnie, dobrym rozwiązaniem mogą być obligacje na rynku pierwotnym.

Ciekawą alternatywą dla samodzielnych inwestycji może okazać się również usługa doradztwa inwestycyjnego z gotowymi tzw. portfelami modelowymi dostosowanymi do indywidualnych potrzeb klienta, posiadanej przez niego wiedzy i deklarowanego poziomu ryzyka.

- Portfele modelowe to doskonała alternatywa dla klientów, którzy mają określony "profil inwestycyjny", osobiście chcą dokonywać zakupów, zawsze mieć pieczę i wgląd w swoje inwestycje, jednakże nie mają dużo czasu, aby codziennie pilnie śledzić zachowanie giełdowych notowań oraz analizować publikowane wyniki okresowe czy bieżące informacje rynkowe – wyjaśnia Filip Paszke.

Miliardy dla lidera

Na koniec grudnia domy maklerskie prowadziły łącznie 1,395 mln rachunków maklerskich. Dla porównania we wrześniu 2014 roku było ich ponad 1,5 mln.

Także dane Ministerstwa Finansów dotyczące podatku od zysków kapitałowych mówią, że do budżetu za 2016 rok wpłynęło blisko 3 mld zł. Wynik ten był lepszy o 150 mln zł od zakładanego planu. Jednak daleko nam jeszcze do najkorzystniejszego roku 2013, kiedy do budżetu państwa z tytułu tzw. podatku Belki wpłynęło ponad 4 mld zł.

Choć rynek inwestycyjny nie odnotował spektakularnych sukcesów, to wiele instytucji w 2016 roku zwiększyło liczbę prowadzonych rachunków. Tak wynika z danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Wśród nich – BM Alior Bank, BM Banku Śląskiego, DM BOŚ czy też DM Raiffeisen Bank Polska.

Z kolei DM PKO Banku Polskiego w minionym roku został uznany za najlepszy dom maklerski w rankingu przygotowanym przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych i portal Bankier.pl. Okazał się też najaktywniejszym brokerem na rynku akcji GPW.

Dom Maklerski PKO BP Dokonał transakcji na kwotę 45,56 mld złotych i tym samym zdobył 9,64 proc. udziału w rynku. W całym 2017 roku aż siedmiokrotnie zajmował w tej kategorii pozycję lidera.

- Oczywiście nie byłoby to możliwe bez wzrostu aktywności wszystkich obsługiwanych przez nas grup klientów; zarówno inwestorów detalicznych, jak i klientów instytucjonalnych. Szczególnie nas cieszy znaczny wzrost aktywności inwestorów indywidualnych, których aktywność w ostatnich latach stopniowo malała. Pomimo lekkiego spadku poziomu inwestycji tej grupy klientów w drugiej połowie roku, ogólnie w całym 2017 roku jesteśmy zadowoleni, gdyż mamy wrażenie, że niekorzystny trend został, jeśli nie odwrócony, to przynajmniej zatrzymany – przyznaje Filip Paszke, dyrektor DM PKO BP.

Przypomina także, że poza pośrednictwem na rynku giełdowym Dom Maklerski PKO BP był również bardzo aktywny na innych płaszczyznach działalności brokerskiej. W minionym roku brał aktywny udział w przeprowadzeniu kilku ofert publicznych, w tym tych największych na rynku, tj. wprowadzenie na giełdę Play Communications SA oraz Dino Polska SA.

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(24)
Tymek
6 lat temu
Wojas wejdz na stronę Hot Forex i tam popatrz w co możesz zainwestować.
niestety
6 lat temu
skoro Polacy przestali się bać giełdy tzn że już najwyższy czas na Krach - to są podstawy inwestowania znane każdemu kto miał z giełdą do czynienia choć jeden cykl
ja
6 lat temu
Akcje idą w górę. Jest wiele możliwości inwestowania, ale każda z nich niesie za sobą groźbę utraty przynajmniej części pieniędzy. Słyszeliście o ksią.ż ce „Jak stworzyc system transakcyjny do inwesstowania na giełdzie”? dzięki systemowi z tej ksią.ż ki w czasie bessy nie odnotowałem strat, a ostatnio ładnie system daje zarobić – blisko 30% w ostatnim czasie
KS
6 lat temu
Amber Gold też był lepszy ?
mieszko
6 lat temu
złodziejski artykuł podobnie jak okradający oszczędzających złodziejski podatek belki a tolerujących ten proceder trzeba nazwać cynicznymi złodziejami z pisu
...
Następna strona