Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry, izraelski premier Benjamin Netanjahu i król Jordanii Abdullah II spotkali się w Ammanie, aby rozmawiać o sytuacji we Wschodniej Jerozolimie, gdzie następuje niebezpieczna eskalacja napięcia.
Kilka godzin wcześniej Kerry spotkał się z palestyńskim prezydentem Mahmudem Abbasem, ale nie opublikowano po ich rozmowie żadnego komunikatu.
Prezydent Autonomii Palestyńskiej przybył do Ammanu na zaproszenie króla Jordanii, która sprawuje rolę gwaranta nienaruszalności Wzgórza Świątynnego w Jerozolimie, na którym znajduje się święty dla muzułmanów meczet Al-Aksa.
Król Abdullah II skierował w czwartek apel do Izraela, aby zaprzestał _ powtarzających się aktów agresji _ w Jerozolimie.
Komunikat ogłoszony na kilka godzin przed spotykaniem trójki Kerry-Netanjahu-Abdullah przez oficjalną jordańską agencję prasową Petra podkreślał, że jego uczestnicy skoncentrują się na działaniach nieodzownych do wznowienia rozmów pokojowych miedzy Palestyńczykami a Izraelczykami.
Wizyta szefa amerykańskiej dyplomacji w Ammanie następuje nazajutrz po wstępnym zaaprobowaniu przez Izrael budowy 200 nowych mieszkań we Wschodniej Jerozolimie.
Do spotkań w Ammanie dochodzi w czasie wyraźnego pogorszenia także stosunków izraelsko-jordańskich. Amman odwołał w ubiegłym tygodniu na konsultacje swego ambasadora w Tel Awiwie, aby zaprotestować w ten sposób przeciwko naruszaniu przez Izrael statusu Wzgórza Świątynnego.
Agencja AFP w relacjach z Jerozolimy pisze o narastającym tam napięciu między ludnością palestyńską a Izraelczykami.
W czwartek rano we Wschodniej Jerozolimie ponownie młodzi Palestyńczycy w kominiarkach obrzucali kamieniami izraelskich żołnierzy, którzy odpowiadali granatami z gazem łzawiącym, grantami hukowymi i pociskami gumowymi. Miasto jest pełne policji.
Okupacja i izraelska kolonizacja ziem palestyńskich - pisze AFP - zmaterializowały się ponownie w postaci ogłoszenia nowego projektu budowy domów dla ludności żydowskiej we Wschodniej Jerozolimie.
Rosnące napięcie wokół Wzgórza Świątynnego w Jerozolimie, palestyńskie oskarżenia o profanowanie tego miejsca i ograniczanie młodym Palestyńczykom dostępu do islamskich sanktuariów na Wzgórzu, wszystko to - podkreśla AFP - coraz bardziej zaostrza sytuację w mieście.
_ Coś wisi w powietrzu _ - pisze agencja. Wobec gęstniejącej atmosfery _ niektórzy mówią o trzeciej intifadzie _. Wielu izraelskich przechodniów instynktownie omija z daleka miejsca, w których dochodziło dawniej do palestyńskich zamachów samobójczych, podczas gdy izraelscy policjanci z elitarnej formacji Jassam na swych ryczących motocyklach ostentacyjnie przejeżdżają po kilka raz na minutę przez handlowe centrum miasta.
Jednak mimo agresji wyczuwalnej w powietrzu, inaczej niż w czasach intifady, kawiarnie, restauracje i centra handlowe są pełne ludzi - cytuje AFP wypowiedź jednej z mieszkanek Jerozolimy.
_ Ryzykując jeszcze większe naprężenie już i tak napiętej liny _, izraelski minister bezpieczeństwa publicznego Icchak Aharonowicz ogłosił w środę wieczorem zamiar jeszcze ściślejszego _ kontrolowania ludzi, którzy udają się na Wzgórze _, oraz zainstalowania detektorów metalu i czujników biometrycznych do identyfikacji rysów twarzy" osób odwiedzających islamskie sanktuarium - piszą agencje.
Detektory metalu zniknęły sprzed wejść na Wzgórze w 2000 roku.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Dwa krwawe zamachy w ciągu jednego dnia Codziennie we wschodniej części Jerozolimy dochodzi do zamieszek i starć Palestyńczyków z policją. | |
| Postrzelili prawicowego radykała. Przeżył Ofiarą jest 50-letni Juhuda Glick, który został przyjęty do kliniki z ranami postrzałowymi brzucha i klatki piersiowej. Trwają poszukiwania napastnika - mężczyzny na motorze. | |
| Izrael przyspiesza plany wobec Jerozolimy Zapowiedź pojawiła się w czasie, gdy sytuacja w mieście jest napięta. |
