USDJPY po wczorajszym cofnięciu związanym z przeceną na amerykańskim rynku akcyjnym znajduje się w okolicach 109. O ile w przypadku S&P 500 początek wczorajszej sesji przyniósł spadek poniżej 2600 pkt. i pokonanie 200-sesyjnej średniej, to jednak przy braku wyraźnie niedźwiedzich sygnałów rynek szybko zaczął odrabiać straty i powrócił w pobliże poziomów z otwarcia. Jen jednak wciąż pozostaje względnie mocny, a nastrój na rynku wciąż jest mieszany, co może być związane z niepewnością dotyczącą trwających amerykańsko-chińskich rozmów dotyczących warunków handlowych, które mają zakończyć się dziś wieczorem. Do tego czasu w centrum uwagi rynków znajdować się będą dzisiejsze dane NFP. W przypadku wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym konsensus rynkowy zakłada odbicie do ok. 200 tys. z 103 tys. odnotowanych w marcu. Wolniejsze tempo zatrudnienia wynikało wtedy z silnego ataku zimy w tygodniu, w którym przeprowadzane było badanie, zatem przyspieszenie tempa kreacji nowych miejsc pracy nie powinno nikogo
dziwić. W przypadku stopy bezrobocia rynek spodziewa się spadku wskaźnika do 4.0% z 4.1% w marcu, jednak tym, co najbardziej będzie przykuwać uwagę uczestników rynku są dane dotyczące dynamiki płac. Mediana prognoz zakłada utrzymanie rocznej dynamiki wynagrodzeń na poziomie 2.7% r/r. W sytuacji gdy stopa bezrobocia znajduje się poniżej stanu pełnego zatrudnienia, lepszą miarą kondycji rynku pracy niż wzrost ilości etatów jest presja płacowa. Jeśli dzisiejsze dane okażą się lepsze od prognoz, rentowności amerykańskich obligacji mogą ponownie ruszyć w kierunku 3%, co oddziaływałoby w kierunku umocnienia dolara i stwarzałoby negatywną presję na rynek akcyjny. Mimo, iż Fed w komunikacie po środowym posiedzeniu w dość gołębi sposób odniósł się do inflacji, dopuszczając możliwość jej przestrzelenia, lepsze dane z rynku pracy powinny wspierać scenariusz czterech podwyżek stóp procentowych w tym roku. Dla perspektywy dalszej ścieżki stóp procentowych w USA ważny będzie także cały szereg popołudniowych wystąpień
amerykańskich bankierów centralnych, a głos będą mieli okazję zabrać Dudley, Williams, Quarles, Bostic, Kaplan oraz George.
W gronie walut G10 o poranku mocniejszy wobec USD jest jedynie jen. Najsłabiej radzi sobie za to dolar nowozelandzki, a notowania NZDUSD zniżkują w kierunku 0.70. W przyszłym tygodniu RBNZ po raz pierwszy podejmował będzie decyzję dotyczącą wysokości stóp procentowych w oparciu o dualny mandat, ale rynek nie spodziewa się dużych zmian jeśli chodzi o politykę stóp procentowych. AUD początkowo zyskiwał w konsekwencji podwyższenia prognoz inflacji na 2018 r. przez RBA, niemniej jednak oddał już całość początkowych zwyżek, a inicjatywę ponownie przejmuje USD.
