Europejskie indeksy rozpoczynają sesję od niewielkich spadków, a kontrakt terminowy na S&P 500 osuwa się w kierunku 2650 pkt. po tym jak w piątek wyznaczył tygodniowy szczyt 20 punktów wyżej. Na rynku walutowym w ofensywie znajdują się również bezpieczne przystanie jak jen czy frank szwajcarski. W gronie G10 wyróżniają się też jednak waluty antypodów, w szczególności dolar nowozelandzki, które zyskują po informacjach o zwiększeniu przez Chiny puli środków przeznaczonych dla kredytów dla eksporterów. Jest to jedno z działań, które ma przeciwdziałać spowolnieniu chińskiej gospodarki. W środę oraz czwartek w Waszyngtonie odbywać się będą negocjacje na wyższym szczeblu. Pojawiające się dotychczas komentarze w kwestii warunków handlowych pozostawały bardzo optymistyczne i nawet ze strony sekretarza skarbu Mnuchina padały sugestie, że w celu okazania postępu w rozmowach należałoby częściowo cofnąć wprowadzone już cła. Strona chińska natomiast zaproponowała plan redukcji nierównowagi handlowej z USA. W kwestii
wymiany handlowej wszystko zmierza zatem w dobrą stronę. W mniej zaawansowanej fazie są za to negocjacje dotyczące ochrony własności intelektualnej. O ile trudno liczyć, że już w tym tygodniu może dojść do porozumienia we wszystkich spornych kwestiach, to jednak koncyliacyjny komunikat wskazujący, że porozumienie znajduje się na wyciągnięcie ręki powinien zapewnić dostatecznego paliwa do dalszych wzrostów indeksów giełdowych. Z drugiej strony wzrost napięcia i podkreślenie utrzymującej się różnicy zdań może przełożyć się na wymazanie całego ruchu wzrostowego jaki miał miejsce na rynku akcyjnym na przestrzeni ostatniego miesiąca.
Nieoczekiwane czasowe porozumienie ws. finansowania do 15 lutego części urzędów federalnych nie zmieniło znacząco sytuacji rynkowej, bowiem jeśli nie uda się osiągnąć decyzji ws. budowy muru na granicy z Meksykiem w połowie lutego ponownie nastąpi government shutdown. Dość wysokie piątkowe zamknięcie na Wall Street wpierały również relatywnie dobre wyniki spółek. USD pozostaje w defensywie, a kursu EURUSD wrócił powyżej 1.14. Piątkowy odwrót od dolara poskutkował wzrostem notowań złota powyżej 1300 USD za jedną uncję, a coraz bardziej łagodna retoryka Fed - zapewne podkreślana również podczas środowej konferencji prasowej - może przekładać się na dalsze zwyżki w kierunku 1350 USD. Zamieszanie polityczne w Wenezueli, nie odgrywa dużej roli na rynku ropy naftowej, która w przypadku odmiany WTI stabilizuje się w okolicy 53 USD. Coraz bardziej nerwowa przed jutrzejszą debatą w brytyjskim parlamencie, która powinna już rozjaśnić perspektywy Wielkiej Brytanii jest sytuacja funta. Para GBPUSD w piątek znalazła się
na blisko 4-miesięcznych szczytach na 1.32, skąd dziś następuje częściowe odreagowanie. Obecnie wśród najbardziej prawdopodobnych scenariuszy wymienia się przegłosowanie projektu podczas drugiego głosowania lub rozpisanie kolejnego referendum, co przy blisko 60% poparciu na pozostanie w Unii, otworzyłoby drogę do ogromnej aprecjacji funta. Jest to jednak najbardziej optymistyczny scenariusz, którego oddalenie mogłoby przełożyć się za rozczarowanie części uczestników rynku.
