Wczoraj późnym wieczorem sugerowaliśmy, że okolice, do których dotarł kurs EUR/USD (rzędu nawet 1,1230-40) to wsparcie – i że w nocy oraz rano powinna rozwinąć się raczej lekka korekta, nawet jeśli ogólna atmosfera będzie jeszcze przez jakiś czas pro-dolarowa.
Istotnie, dziś jesteśmy (ok. kwadrans po ósmej) w okolicach 1,1260-65. Wczoraj, przypomnijmy, mieliśmy pozytywny odczyt dynamiki PKB za II kw. (3,7 proc. wobec prognozy 3,2 proc.), dobre były też ostatnie dane o zamówieniach. Mimo tego jednak wizja podwyżek stóp we wrześniu wydaje się nieprawdopodobna z uwagi na zawirowania wokół Chin. O tym, że te kwestie są obserwowane przez Fed, mówili też ostatnio przedstawiciele tej instytucji (Dudley, George).
Dziś w nocy napłynął dość pozytywny odczyt z Japonii o sprzedaży detalicznej za sierpień (dynamika +1,6 proc. r/r, prognoza +1 proc.). Prognozy przewyższył też odczyt dynamiki PKB Szwajcarii za II kw. (1,2 proc. r/r, zakładano 0,9 proc.). O 11:00 poznamy wskaźniki koniunktury gospodarczej Eurolandu, zaś o 14:00 inflację CPI w Niemczech. O 14:30 przyjdzie czas na dane o dochodach i wydatkach Amerykanów, o 16:00 – na sierpniowy indeks Uniwersytetu Michigan.
Co ze złotym?
Na USD/PLN mamy 3,7630, co oznacza, że w porównaniu z wczorajszymi szczytami pary złoty się delikatnie, czysto korekcyjnie umocnił. Ogólnie jednak czas dobrych zakupów w zakresie 3,64 – 3,71 – już prawdopodobnie przeminął. Co zresztą w tym wypadku oznacza lepsze nastroje rynkowe, objawiające się teraz niskim eurodolarem (i oczywiście wzrostami na giełdach)
.
Na EUR/PLN mamy 4,2380, zakres 4,22 – 4,24 (z małymi odchyleniami) wydaje się na dziś zupełnie realny. O 10:00 poznamy rewizję dynamiki PKB Polski. Prognoza, w zgodzie z danymi wstępnymi, to 3,3 proc. r/r bez sezonowości. Osoby zainteresowane funtem mogą też patrzeć o 10:30 na rewizję danych o PKB Wielkiej Brytanii. GBP/PLN jest obecnie na 5,8060.