Początek nowego tygodnia handlu na rynku FX nie przynosi większych zmian na wycenach podstawowych walut, w tym również złotego. PLN kwotowany jest następująco: 4,1962 PLN za euro, 3,4195 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,5622 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,8198 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,091 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Rozpoczęcie nowego tygodnia handlu nie przynosi jak dotąd większych zmian na notowaniach złotego. Również końcówka poprzedniego tygodnia mijała raczej pod znakiem lokalnych konsolidacji. Inwestorzy skupiają się na kwestiach napięć handlowych na linii USA-Chiny, w dużej mierze pomijając wydarzenia na koszyku CEE.
Na samego PLN (jak i inne waluty CEE) należy obecnie patrzeć przez pryzmat globalnego nastawienia do bardziej ryzykownych aktywów. W przypadku wprowadzenia nowych ceł przez USA, najpewniej będziemy świadkami podobnego ruchu ze strony Chin, co może popchnąć kapitał w stronę tzw. „bezpiecznych przystani”.
Złoty może zareagować również z uwagi na słabość danych lokalnych, gdzie wstępne dane dot. CPI za marzec wypadły wyraźnie poniżej prognoz, co podbija scenariusz długoterminowej stabilizacji stóp przez RPP. W regionie warto wspomnieć o spodziewanym zwycięstwie koalicji Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) na Węgrzech (2/3 mandatów, trzecia kadencja rządów). Trudno jednak doszukiwać się większej reakcji na forincie.
W trakcie dzisiejszej sesji brak jest istotniejszych publikacji makroekonomicznych z kraju. Ciekawiej prezentuje się jednak dalsza część tygodnia - środa: decyzja RPP, czwartek: CPI za marzec, piątek: decyzja S&P?, bilans płatniczy oraz inflacja bazowa. W dalszym ciągu jednak wydaje się, iż krajowe dane pełnią obecnie rolę drugoplanową, a wycena PLN zależeć będzie głównie od nastrojów na szerokim rynku.
Z rynkowego punktu widzenia USD/PLN oscyluje tuż poniżej 3,4240 PLN. EUR/PLN pozostaje w ramach lokalnej konsolidacji na 4,1866-4,1944 PLN.