Wtorek upłynął pod znakiem niskiej zmienności, a inwestorzy zostawiają „amunicję” na czwartek, kiedy to poznamy decyzję w sprawie stóp procentowych za oceanem oraz zapatrywanie Rezerwy Federalnej na przyszłość.
Na większości rynków niewiele się dzieje. Amerykańska giełda notuje lekkie plusy. Indeks S&P500 oraz Nasdaq zwyżkują o 0,3 proc., a DJIA o 0,35 proc. W Europie również obserwujemy umiarkowane wzrosty, gdzie DAX i CAC40 rosną o około 0,4 proc. WIG20 natomiast pozostaje w miejscu wczorajszego zamknięcia przy 2182 pkt.
Również na rynku walutowym panuje spokój. Indeks dolara wskazuje na wzrost wynoszący jedynie 0,05 proc. Para EURUSD zmienia swój kurs o -0,1 proc. Nieco więcej dzieje się na dolarze australijskim, który traci dziś względem amerykańskiego odpowiednika -0,4 proc. Funt, dolar nowozelandzki oraz frank tracą z kolei -0,3 proc.
Zmienności nie podniosły także dane ze Stanów Zjednoczonych. Sprzedaż detaliczna w ujęciu miesięcznym wyniosła 0,2 proc. w sierpniu przy oczekiwaniach rynku równych 0,3 proc. Również rozczarowała produkcja przemysłowa, która spadła o -0,4 proc. przy założeniach rynku na poziomie -0,2 proc. Jednakże jak zostało to wspomniane już wcześniej, nie miało to większego przełożenia ani na rynek walutowy, ani na oczekiwania odnośnie czwartkowej publikacji.
Na tę chwilę z 28 proc. prawdopodobieństwem rynek wycenia podwyżkę stóp do przedziału 0,25-0,5 proc. I tu zaczyna się kolejna spekulacja dotycząca tego, jak właśnie będzie wyglądać korytarz dla stopy FEDu po zmianach (o ile te już teraz nastąpią). Według części opinii będzie to całe przesunięcie do góry o 25pb. z obecnego 0,00-0,25 proc., a według kolejnej części będzie to przesunięcie do 0,13 proc. z zachowaniem 25 punktowego przedziału. 0,13 proc. to obecnie efektywna stopa Rezerwy Federalnej.
Tak też powstał nowy konsensus prezentowany przez agencję Bloomberg, który zakłada, że dolny przedział korytarza zostanie przesunięty do poziomu 0,13 proc., a górny do 0,38 proc.. Jednakże konsensus ten wynika jedynie z 4 głosów na 103 ankietowanych ekonomistów, a wszystko ze względu na metodologię tworzenia konsensusu, który jest medianą, a że w dwóch pozostałych przypadkach (0 i 0,25 proc.) głosy rozkładają się po równo, to wartość środkowa jest dość nietypowa i tworzona najmniejszą ilością głosów.
Złoty dziś umacnia się względem wszystkich głównych walut. I tak za dolara należy zapłacić 3,70, za euro 4,19, za funta 5,70, a za franka 3,82 złotego.
HFT Brokers