Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rogalski: Oddala się perspektywa podwyżki stóp w USA

0
Podziel się:

Komentarz analityka do aktualnej sytuacji na rynku walutowym.

Rogalski: Oddala się perspektywa podwyżki stóp w USA

Wczoraj agencje odnotowały też wypowiedzi dwóch innych członków FED. John Williams z San Francisco powtórzył, że gospodarka poradziłaby sobie w tym roku z przynajmniej dwoma podwyżkami stóp, a Robert Kaplan z Dallas stwierdził, że ostatnie słabe dane nt. sprzedaży detalicznej nie wpływają na jego oczekiwania dotyczące dynamiki konsumpcji.

Japonia: Wstępne dane nt. dynamiki produkcji przemysłowe wskazały na jej największy spadek od czasów Fukushimy (tj. marca 2011 r.) – w lutym o 6,2 proc. m/m wobec szacowanych 5,9 proc. m/m. W ujęciu rocznym spadek wyniósł 1,5 proc. r/r. Produkcja samochodów spadła o 6,9 proc. r/r (trzeci raz z rzędu). Financial Times spekuluje, jakoby premier Abe miał zalecić ministrowi finansów przygotowanie planu stymulacyjnego zakładającego większe wydatki z budżetu (informację tą potwierdziła też japońska telewizja wskazując na kwotę rzędu 10 bln JPY). Z drugiej strony gazeta jednocześnie zwraca też uwagę, jakoby pomysł podwyżki stawki VAT do 10 proc. na wiosnę 2017 r. miał zostać podtrzymany.

Nowa Zelandia: Dynamika wydanych pozwoleń na budowę domów wzrosła w lutym do najwyższego poziomu od 7 miesięcy (o 10,8 proc. m/m).

USA: Podczas swojego wystąpienia w Klubie Ekonomicznym w Nowym Jorku szefowa FED uderzyła w „gołębie” tony. Jej zdaniem bank centralny powinien być ostrożny w kwestii ewentualnych podwyżek stóp procentowych, gdyż nie ma pewności, co do trwałości spodziewanego odbicia inflacji ze względu na utrzymujące się ryzyka zewnętrzne (niskie ceny ropy i obawy o sytuację gospodarczą w Chinach). Powtórzyła też, że w nowej sytuacji osiągniecie celów banku centralnego będzie wymagało niższej, niż to oczekiwano w grudniu, ścieżki stóp procentowych.

Zaznaczyła, że FED nie znajduje się na pewnej ścieżce do „normalizacji” stóp procentowych, dodając, że w razie potrzeby nie zawaha się użyć narzędzi w celu wsparcia gospodarki. Wczoraj agencje odnotowały też wypowiedzi dwóch innych członków FED. John Williams z San Francisco powtórzył, że gospodarka poradziłaby sobie w tym roku z przynajmniej dwoma podwyżkami stóp, a Robert Kaplan z Dallas stwierdził, że ostatnie słabe dane nt. sprzedaży detalicznej nie wpływają na jego oczekiwania dotyczące dynamiki konsumpcji.

Eurostrefa: Dzisiaj od rana publikowane są wstępne dane nt. inflacji konsumenckiej za marzec z poszczególnych landów, które wskazują na jej odbicie wobec wskazań z lutego. Dane zbiorcze poznamy o godz. 14:00 (oczek. 0,7 proc. m/m i -0,1 proc. r/r dla HICP). O godz. 11:00 opublikowane zostały dane nt. nastrojów gospodarczych w strefie euro za marzec, które były słabsze od prognoz (103 pkt. wobec 103,9 pkt. po korekcie w lutym).

Naszym zdaniem: To, że Janet Yellen była wczoraj „gołębia” nie powinno być dużym zaskoczeniem. Od ostatniego posiedzenia FED minęły zaledwie 2 tygodnie, a w gospodarce nie wydarzyło się nic, co skłaniałoby to zmiany stanowiska na bardziej optymistyczne, niż to które FED zawarł w marcowym komunikacie. Niemniej rynek zdawał się być wyraźnie zaskoczony, co widać w osłabieniu dolara. Niewątpliwie przyczynił się do tego pewien kontrast pomiędzy tym, co mówiła Yellen - wyraźna ostrożność, która wręcz nie wyklucza, że FED mógłby podnieść stopy procentowe w tym roku mniej, niż dwa razy, co rynek zaczyna wyraźnie dyskontować (również na dłuższej ścieżce, tj. na kolejne lata) – a tym, w jaki sposób wypowiadała się grupka członków FED w ostatnich dniach sugerując, że w grę wchodziłaby podwyżka stóp nawet w kwietniu, jeżeli dane makro by na to pozwoliły.

Te niestety wypadają słabo (ostatnie odczyty wydatków), chociaż nie każde, o czym świadczyć może wczorajszy odczyt indeksu zaufania konsumentów Conference Board (w marcu odbicie do 96,2 pkt., a dane za luty zrewidowane do 94 pkt. z 92,2 pkt.). Kto, zatem w dłuższym okresie będzie mieć rację? Tak zwane twarde jądro FED, czy też rotujący co roku regionalni członkowie FED i czemu ma sprzyjać taki rozdźwięk w komunikacji z rynkami? Pewnej formie asekuracji w przypadku pojawienia się nieoczekiwanie dobrych danych makro? Wydaje się, że nawet te, które poznamy na początku nowego miesiąca nie będą w stanie ustawić oczekiwań rynku na 27 kwietnia. Kolejne posiedzenie – 15 czerwca, też zostanie „niewykorzystane” – gdyż wątpliwe jest, aby FED ryzykował podwyżką stóp na tydzień przed ewentualnym Brexitem, który (jeżeli nastąpi) będzie miał swoje „globalne” konsekwencje.

Realnym terminem na ewentualną podwyżkę może być, zatem wrzesień (przy okazji kwartalnych projekcji makro), co próbuje wskazywać model CME FEDWatch (choć jedynie z prawdopodobieństwem 50 proc.). Później – na co warto zwrócić uwagę Amerykanie będą zaprzątnięci własnymi problemami, bo tegoroczne wybory prezydenckie w listopadzie mogą być historycznym ewenementem, jeżeli okaże się, że Trump nie uzyska nominacji republikańskiej i ostatecznie wystartuje niezależnie (w takim układzie prezydenta będzie musiał wybrać Kongres).

Układ tygodniowy koszyka BOSSA USD jest jednoznaczny – przecena dolara będzie kontynuowana i rośnie prawdopodobieństwo realizacji celu dla potencjalnej szerokiej formacji 2B w postaci testu dołka z maja ub.r. przy 78,30 pkt. Na dziennym układzie ostatnie minimum z 18 marca przy 79,73 pkt. nie zostało naruszone, co teoretycznie może prowokować dzisiaj do próby wykształcenia się kilkugodzinnej korekty. W kalendarzu publikacji mamy o godz. 14:15 szacunki ADP dotyczące nowych etatów w gospodarce (prognoza na marzec to 194 tys. wobec 214 tys. w lutym) – rynek może próbować grać pod lepszy odczyt.

Na układzie EUR/USD odnotowaliśmy wyraźne odbicie, które jednocześnie potwierdziło sygnały z ujęcia tygodniowego potwierdzające znaczenie rejonu wsparcia przy 1,1150. Słabsze dane nt. nastrojów w gospodarce w strefie euro, a także bliskość marcowego szczytu przy 1,1342 sprowokowały do nieznacznej korekty. Niemniej wstępne dane nt. inflacji w Niemczech, a także publikowane jutro o godz. 11:00 wyliczenia dla całej strefy euro mogą zmniejszać oczekiwania na dodatkowe luzowanie ze strony ECB (w dłuższym terminie), co może teoretycznie podbijać euro. Tym samym złamanie szczytu 1,1342 jeszcze w tym tygodniu jest dość realne, co będzie skutkować testem maksimum z lutego przy 1,1376. Kwestia jego złamania „może być w grze”.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)