Z sondy przeprowadzonej przez gazetę wśród partii politycznych wynika, że opozycja kandydatów nie zgłosi, bo nie mieliby oni żadnych szans. Nadal bowiem obowiązuje koalicyjna umowa, że teraz wybrany ma być ktoś wskazany przez Samoobronę.
"Gazeta Wyborcza" przypomina, że dotychczasowi kandydaci wskazani przez partię Andrzeja Leppera byli nietrafieni. Pierwszy - adwokat z Poznania - okazał się czynnym alkoholikiem i jego kandydaturę wycofano tuż przed głosowaniem. Kolejna kandydatka, adwokat Lidia Bagińska, została wybrana. Zrzekła się jednak funkcji, gdy warszawski sąd gospodarczy skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa.
Gazeta zwraca uwagę, że jest jeszcze możliwość zgłoszenia wspólnego kandydata przez prezydium Sejmu. Wskazuje na fakt, że byłaby to szansa na zaproponowanie osoby "ponad podziałami", za której kwalifikacje odpowiedzialność brałyby wszystkie kluby. Pytani o to posłowie koalicji nie chcieli się deklarować. Natomiast działacze opozycji odnieśli się do tego pomysłu pozytywnie.