Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|
aktualizacja

Stopy procentowe bez zmian. Ekonomista: RPP czeka, ale to nie oznacza, że mamy szczyt inflacji

37
Podziel się:

Rada Polityki Pieniężnej nie zareagowała na rekordowy odczyt inflacji i utrzymała stopy procentowe na obecnym poziomie. Ekonomista prof. Marian Noga przyznaje, że choć spodziewał się ich podniesienia, to jednak niekoniecznie RPP popełniła w tym przypadku błąd. W rozmowie z money.pl prognozuje, że przed nami dalsze wzrosty cen. Podkreśla jednocześnie, że interweniować w tej sprawie powinien przede wszystkim rząd.

Stopy procentowe bez zmian. Ekonomista: RPP czeka, ale to nie oznacza, że mamy szczyt inflacji
Stopy procentowe nie zmieniają się. Na zdjęciu prof. Adam Glapiński (GETTY, NurPhoto)

Inflacja się nie zatrzymuje i we wrześniu wyniosła 17,2 proc. - wynika ze wstępnego odczytu Głównego Urzędu Statystycznego. Mimo najwyższego odczytu od lutego 1997 r. Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych. Po październikowym posiedzeniu RPP główna stopa referencyjna pozostanie na poziomie 6,75 proc. Jak tę decyzję ocenia były członek Rady?

Byłem zwolennikiem decyzji, by Rada Polityki Pieniężnej miesiąc temu podwyższyła stopy o 50 punktów bazowych i ogłosiła zakończenie zacieśnienia polityki pieniężnej – odpowiada w rozmowie z money.pl prof. Marian Noga.

RPP popełniła błąd? Niekoniecznie

Ekonomista zwraca uwagę na narrację prof. Adama Glapińskiego. Prezes NBP na konferencji prasowej przed miesiącem nie wykluczył, że stopy mogą wzrosnąć w zależności od prognoz inflacyjnych. Dlatego też jeszcze nie można mieć pewności, czy RPP zakończyła proces podwyżek stóp. Więcej światła na to zagadnienie powinna rzucić przede wszystkim konferencja prasowa szefa banku centralnego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Firmy zaczną zwalniać? "Czekamy i obserwujemy"

W komunikacie RPP czytamy, iż "Rada ocenia, że dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP". Cel ten wynosi 2,5 proc. z możliwością odchyłu o 1 proc. w górę lub w dół.

Jeżeli to ma oznaczać, że Rada podejmuje decyzje na podstawie prognoz inflacji, a one sugerują, że w przyszłym roku wskaźnik ten może spaść nawet do poziomu jednocyfrowego, to dzisiejsza decyzja z tej perspektywy jest uzasadniona – ocenia nasz rozmówca.

– Z drugiej strony osłabienie się złotego wobec największych walut, a w szczególności do dolara, sugeruje, że rynek oczekiwał podwyżek stóp. Choć tutaj trzeba jeszcze poczekać parę godzin, by przekonać się, jaki jest realny wpływ tej decyzji na kurs złotego – dodaje.

Inflacja w Polsce wciąż może rosnąć

Ekonomista przypomina o projekcjach inflacji przygotowanych przez NBP. Sugerują one, że inflacja w przyszłym roku będzie spadać. Jeżeli by się spełniły, to można by było spodziewać się nawet obniżek stóp w okolicach połowy 2023 r. Pokrywa się to z prognozami szefa banku centralnego, który wskazywał, że w następnym roku stopy mogą spadać, choć wskazywał, że nastąpi to raczej w ostatnim kwartale.

– Dzisiaj (5 października – przyp. red.) RPP zdecydowała się na politykę "wait and see" (pol. poczekamy i zobaczymy), co nie znaczy, że osiągnęliśmy szczyt inflacji – przestrzega prof. Marian Noga.

Ekspert spodziewa się, że październikowe i listopadowe odczyty inflacyjne mogą być wyższe od wrześniowego, ale raczej wzrost cen nie powinien być znaczący. Natomiast skoku inflacji spodziewa się w grudniu, czyli w momencie, gdy Polacy ruszą do sklepów na przedświąteczne zakupy. Nie wyklucza, że inflacja pod koniec roku może zbliżyć się do granicy 20 proc.

Nie widzę jednak perspektyw do większego ruchu wskaźnika inflacji niż te 2,8 pp., których dziś brakuje nam do 20 proc. Jednak w następnym roku to, czy inflacja będzie się utrzymywać, czy też spadać, zależy od skali podwyżek cen energii – prognozuje ekonomista.

Czas na krok rządu

O tym, jak duża jest niepewność na rynku energii, pokazuje sytuacja samorządów. Władze lokalne, choć otrzymają od rządu 13,7 mld zł na zakup energii, wcale nie chcą (lub nie mogą, bo nie mają ofert) podpisywać nowych umów na jej dostawy, gdyż producenci proponują im kilkusetprocentowe podwyżki. Mówiła o tym ostatnio w programie "Newsroom WP" prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gdańsk bez dostawcy prądu. "Nie wpłynęła żadna oferta"

Jaka jest zatem recepta? – W mojej ocenie rząd odgórnie musi zdecydować o cenie maksymalnej energii elektrycznej. Pod tym względem podoba mi się podejście Unii Europejskiej. Ursula von der Leyen zapowiedziała w ostatnich dniach, że Bruksela weźmie się za ceny gazu, która rzutuje na cały rynek energii elektrycznej. Jeżeli uda się ustalić maksymalną cenę gazu, to wtedy będzie można oszacować ceny energii w nadchodzących miesiącach. A to z kolei umożliwi przewidywanie, jak będzie wyglądać polityka pieniężna – kończy. prof. Marian Noga.

Krystian Rosiński, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(37)
Janda
2 lata temu
Jak oni o tym mówią podnieśmy stopy nie patrzą ze pare milionów ludzi ma kredyt na który zostali oszukani dlaczego w całej oni nie ma kredytów hipotecznych na zmienna stopę a u nas 95% ? Oni razem ze swoimi rodzinami zarabiają miliony na tym żeby okradać Polaków
Emercio
2 lata temu
A pozostałe instrumenty do walki z inflacją ?.........
Ppp
2 lata temu
Reptilianie wasz czas się kończy
Jan
2 lata temu
Czyli tylko kredytobiorcy są ważni dla rzadzących. To niech oni głosują w wyborach na PIS. A właściciele lokat których kosztem sobie dobrze żyja banki i rząd na kogo bedą głosować?
Polak
2 lata temu
Tu akurat w przeciwieństwie do ekonomistów i innych komentujących (chociaż osobiście nie pochwalam Glapińskiego na stanowisku prezesa NBP), uważam że decyzja o nie podnoszeniu stóp procentowych jest słuszna. Jednak trzeba to zarazem połączyć ze stymulacją 2 gałęzi gospodarki: energetycznej i mieszkaniowej. Zrobienie tego w umiejętny sposób nie tylko zmniejszy inflacje ale i rozwiąże dwa ważne problemy społeczne.
...
Następna strona