Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Frączyk
|

Węgla w Polsce może zabraknąć. Ceny poszły w górę

89
Podziel się:

Sytuacja na polskim rynku węgla może być dramatyczna, jeśli wydobycie Polskiej Grupy Górniczej okaże się dużo niższe od zaplanowanego na ten rok - twierdzi prezes PG Silesia. Ceny na rynku światowym ostatnio szły mocno w górę.

Przez lata problemem rządu było obniżenie produkcji węgla. Teraz może okazać się, że go zabraknie
Przez lata problemem rządu było obniżenie produkcji węgla. Teraz może okazać się, że go zabraknie (Shutterstock/Joe Belanger)

Światowe ceny węgla energetycznego nie były tak wysokie od pięciu lat. W portach Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia w ubiegły piątek wyceniano tonę na 92,53 dol. i był to najwyższy poziom od kwietnia 2012 r. W tym tygodniu wzrost został skorygowany i doszło do spadku poniżej 90 dol. za tonę.

Michał Herman, prezes Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia zauważa, że węgla może na polskim rynku wkrótce zabraknąć - informuje agencja ISBNews.

- Sytuacja może być dramatyczna, w zależności od tego ile węgla wyprodukuje w tym roku PGG. Jest ogromna różnica, czy to będzie 26 czy 32 mln ton - powiedział Herman dziennikarzom.

Tauron szykuje rewolucję w płaceniu za prąd

Dodał, że zwiększenie importu może być niemożliwe ze względu na poziom zarezerwowania przepustowości w portach. Możliwość importu np. węgla amerykańskiego może być także ograniczona jego parametrami jakościowymi.

- Całość naszej produkcji w tym roku to 2 mln ton - powiedział także prezes.

W ramach tej liczby PG Silesia produkuje 500 tys. ton tzw. grubych sortów. W ostatnim czasie odnotowuje jednak czterokrotnie wyższe zapotrzebowanie na ten rodzaj węgla.

Prezes PGG Tomasz Rogala informował, że spółka do końca października przedstawi zrewidowany plan wydobycia na 2017 r. Dotychczasowy plan zakłada wydobycie 32 mln ton.

Pod koniec września wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski mówił, że w okresie styczeń-sierpień PGG wydobyła 17,62 mln ton węgla wobec planowanych 18,53 mln ton.

Enea nie widzi ryzyka

Być może na rynku szykuje się deficyt węgla, co do niedawna wydawałoby się niemożliwe, ale Enea ryzyka dla swoich elektrowni nie widzi.

- Nie ma takiego ryzyka dla Grupy Enea, żebyśmy wpadli w deficyt węglowy - powiedział dziennikarzom prezes Enei Mirosław Kowalik w kuluarach XIV Kongresu Nowego Przemysłu.

Podkreślił, że Enea pozyskuje węgiel z zależnej od siebie kopalni Bogdanka i ma umowy z Polską Grupą Górniczą. W związku z tym nie widzi konieczności importu.

Dodał, że grupa rozmawia z Węglokoksem w związku z możliwością sprowadzania wysokokalorycznego amerykańskiego węgla, który mógłby być wykorzystany w mieszankach.

- Mówimy o blendowaniu, wykorzystaniu pewnych odpadów, uwolnienie pewnych alternatyw, rezerw - powiedział prezes.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(89)
kurek
7 lat temu
Daojna Zmiana przyspiesza i to tylko tyle.
VALDI
7 lat temu
COS Z TYM WEGLEM JEST NIE TAK-NIEDAWNO POD KOPALNIAMI LEZALY OGROMNE HALDY WEGLA A GDZIE ON SIE PODZIAL
Bogdan
7 lat temu
Tona wyceniana najdrożej prawie 100 dolarów. Na tym przykładzie widać jak ceny rosną poprzez chciwość pośredników i dostawców.
ja
7 lat temu
państwowe instytucje i spółki dają możliwości wypływu kasy – wysokie zarobki dla kolesi, odprawy, nagrody, ustawiane przetargi, sponsorowanie, fundacje, dotacje itp. Dla ratowania miejsc pracy marnuje się publiczne pieniądze i ciągle dokłada do przynoszących straty firm. Tak m.in. robi się z kopalniami kosztem spółek energetycznych, w których mamy udziały przez OFE. Dlatego takie spółki są wysoce ryzykowne i mało dochodowe. Słyszeliście o ksi ążce „Jak stwozryć system transakcyjny do inwestowania na giełdize”. Ostatnio opisany w niej system pozwolił zarobić 30 procent.
Łukaszo.
7 lat temu
już się spekulacje zaczynają :D
...
Następna strona