Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Lis
|

Rządowa agencja nadzorowana przez Gowina działa od miesiąca. W rok wyda 130 mln zł

16
Podziel się:

W pierwszym roku działania nowa rządowa agencja spróbuje za 130 mln zł przekonać polskich naukowców, którzy pracują poza granicami, by wrócili do Polski. Narodową Agencję Wymiany Akademickiej, która podlega wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi powołano m.in. w tym celu.

Jarosław Gowin jako minister szkolnictwa wyższego nadzoruje działania NAWA
Jarosław Gowin jako minister szkolnictwa wyższego nadzoruje działania NAWA (money.pl)

Program "Polskie Powroty” ma być sztandarową akcją NAWA w przyszłym roku. Za 130 mln zł agencja spróbuje przekonać młodych naukowców do tego, by wrócili pracować do Polski. W ocenie Łukasza Wojdygi, dyrektora nowo powołanej instytucji, to "bardzo dużo pieniędzy na pierwszy rok”.

W sprawie wydatków w kolejnych latach dyrektor nie chciał mówić szczegółowo, ale zapewnił, że Jarosław Gowin jest otwarty na propozycje środowiska naukowego. - Podczas wręczenia nominacji członkom Rady Agencji mówił o tym, że w kolejnych latach budżet będzie zwiększany - dodał. - W pełni wierzę w to, że budżet Agencji będzie znacząco wzrastał wraz z pierwszymi rezultatami naszych programów oraz z pojawiającymi się potrzebami środowiska naukowego - ocenił dyrektor.

Zobacz także: Zobacz też, jak wyglądały polityczne sojusze urzędującego wicepremiera:

Czym jest NAWA?

Narodowa Agencja Wymiany Akademickiej rozpoczęła swoją działalność 1 października. 29 dni później powołano jej Radę, która ma wskazywać kierunku działania i opiniować sprawozdania i dokonywać ocen wykonania planów. - Na pierwszy okres działalności Agencji staraliśmy się przygotować na tyle interesującą ofertę, żeby każdy segment polskiego świata akademickiego coś dla siebie znalazł – powiedział w rozmowie z PAP po miesiącu działania dyrektor NAWA Łukasz Wojdyga,

- Wychodzę z założenia, że pierwsze dwa-trzy lata będą dla nas w pewnym sensie pilotażem, okresem próbnym. Choć tworzone przez nas programy były konsultowane ze środowiskiem, może się oczywiście okazać, że nie będzie oczekiwanego zainteresowania niektórymi z nich. Dlatego właśnie staramy się w tym pierwszym okresie iść szerokim frontem. Wszelkie uszczegółowienia oferty, np. dziedzinowe lub geograficzne, wyjdą nam w pewnym momencie naturalnie - stwierdził.

25 programów

Na pierwszym posiedzeniu Rady NAWA do zaopiniowania przedstawiono łącznie 25 programów w pięciu obszarach działalności Agencji. Plan sięga 2020 r. 14 spośród programów ma być ogłoszonych w 2018 r. Jednak już teraz wiadomo, że głównym celem w roku 2018 będzie program „Polskie Powroty”, który skierowany jest do polskich naukowców pracujących za granicą. - Chcemy ich przekonać, aby kontynuowały swoje badania w Polsce: w polskich instytucjach, wykorzystując polski sprzęt laboratoryjny, korzystając w Polsce ze stworzonej sieci kontaktów naukowych - mówił Wojdyga.

wiadomości
gospodarka
unia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(16)
ViniVini
6 lat temu
Część z tych wypowiedzi trąci myszką. Jeżeli do wyborów nie pojawią się jakieś konkrety związane z NAWĄ i współfinansowanymi przez nią projektami to elektorat i tak nie zostawi suchej nitki na Gowinie. 130 milionów nie da się włożyć w kieszeń i przepuścić przez machinę administracji.
Jan s.
6 lat temu
Temu politykowi nie wolno wierzyć to pajac który skacze jak pajac z kwiatka na kwiatek aby być przy korycie
Jan s.
6 lat temu
Temu politykowi nie wolno wierzyć to pajac który skacze jak pajac z kwiatka na kwiatek aby być przy korycie
wojtek
6 lat temu
Dla kasy się nie wróci, tym bardziej dla wiedzy. Jak poprawić polską edukację pytajcie pracodawców, ośrodki R&D mające wiedzę i technologię z Zachodu i kadry kształcone praktycznie od zera bo nasze politechniki są nastawione na granty a nie na dawanie wiedzy. Gdy uczelnie będą miały dochód zależny od dochodu w Polsce swoich absolwentów to szybko poprawi się jakość kształcenia: będą kształcić pod firmy nasze a nie uczyć budować drony i drukarki 3D na poziomie na jakim robiono to na świecie 15 lat temu. Excel i VBA zamiast metody wereszczagina, FMEA zamiast równań schreodingera, Monte CArlo z pomocą arkuszy kalkulacyjnych zamiast liczenia wyznaczników na piechotę, DOE zamiast kosmologii, PDCA/5Why/FTA/5 czy 6S/DMAIC zamiast filozofii i psychologii i przede wszystkim odkrywania praw mechaniki, elektryki, elektroniki poprzez OBSERWACJĘ a nie na wiarę w autorytety.
Kałamaga
6 lat temu
Czas na pszełomowe badania teologiczne i odpowiadające na pytanie dlaczego żond i partyja są tacy fantastyczni. Tylko budżet trzeba zwiększyć.