Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Ceny w Polsce rosną szybciej niż w Europie. Żywność już nie jest najtańsza

133
Podziel się:

Chcesz szybko zarobić? To jedź na Islandię sprzedać telewizory a samochód do Danii. Eurostat podał najnowsze porównania europejskich cen. Nadal na tle innych krajów mamy super tanią żywność i elektronikę użytkową. Tyle że ceny rosną szybciej niż w Europie.

Ceny żywności na półkach coraz wyższe, a to jeszcze nie koniec
Ceny żywności na półkach coraz wyższe, a to jeszcze nie koniec (Michał Woźniak)

Chcesz szybko zarobić? To jedź na Islandię sprzedać telewizory a samochód do Danii. Eurostat podał najnowsze porównania europejskich cen. Nadal na tle innych krajów mamy supertanią żywność i elektronikę użytkową. Tyle że ceny rosną szybciej niż w Europie.

To może dobra wiadomość dla polskich producentów, ale niezbyt dobra dla konsumentów. Żywności nie mamy już najtańszej w Unii, bo tańsi okazali się Rumuni - podaje Eurostat w najnowszych wyliczeniach. W ten sposób zostaliśmy strąceni z pierwszego miejsca, a nasze portfele gorzej reagują na zakupy.

Za jedzenie wciąż płacimy niewiele, bo o 36 proc. mniej niż przeciętny Europejczyk - pokazują dane za 2017 rok. Tyle że rok wcześniej różnica była prawie 40-procentowa. W ciągu roku nadrobiliśmy aż 3,2 pkt. proc. średniej unijnej ceny, czyli innymi słowy - ceny rosły u nas dużo szybciej niż w Europie.

Otwieranie gospodarki i coraz lepsze kontakty z zagranicznymi odbiorcami, choć oczywiście dobre dla gospodarki, odbijają się na konsumentach. Ceny zaczynają się stopniowo wyrównywać. Po co sprzedawać tanio do polskiego sklepu, skoro zgłosił się oferent zza granicy, który daje więcej?

W ubiegłym roku polski eksport jaj wzrósł o aż 43 proc. rdr do 1,3 mld zł, a w pierwszym kwartale 2018 - o aż 110 proc. rdr do 475 mln zł. Czy należy się dziwić, że ceny wyrównują się z europejskimi? Jaja były w sklepach w maju droższe o 28,4 proc. niż rok temu.

Zobacz także: Zobacz też: Szef plantatorów o przetwórcach: część zachowań jest nieuczciwa

Podobnie jest z masłem. Eksport w ub. roku zwiększył się o aż 198 proc. do 1,1 mld zł, a w pierwszym kwartale bieżącego roku o 46 proc. do 359 mln zł. Rezultat? Masło jest w sklepach droższe o 22 proc.

Tak właśnie z oazy niskich cen na europejskiej mapie równamy powoli do średniaków. Mleko, ser i jaja - wciąż są u nas najtańsze w Europie, na poziomie 67 proc. średniej unijnej. Jeśli jednak ktoś liczył, że te produkty wkrótce stanieją, to lepiej niech przestanie. Tu droga jest tylko w górę. W 2017 roku te produkty nadrobiły do średniej w UE aż 3,6 pkt. proc.

Bardzo tanie mamy wciąż mięso - po Albanii najtańsze w Europie z cenami na poziomie 57 proc. średniej unijnej. Tyle że w ciągu roku nadrobiło aż 3,3 pkt. proc. do średniej. Czy trzeba wspominać, że jego eksport wzrósł? W ub. roku o 12 proc. do 20 mld zł, a w pierwszym kwartale b.r. o 10 proc. rok do roku do 5 mld zł.

Ryby tańsze niż u nas są tylko w Bułgarii i Macedonii, z tym że tam taniały, a u nas wręcz przeciwnie - nadrobiliśmy 2 pkt. proc. do średniej unijnej, tj. płacimy za dary morza, rzek i jezior 65 proc. przeciętnej ceny w UE.

Chleb - tańszy jest tylko w Rumunii, Macedonii, Kosowie i Bułgarii, ale też ceny równają w górę. Najszybciej tłuszcze, czyli głównie masło - o aż 5,9 pkt. proc. do średniej UE. Wciąż mamy je drugie najtańsze w Europie po Macedonii, więc nie liczmy, że będzie taniej.

Nie inaczej trendy wyglądają w przypadku owoców i warzyw, a także napojów bezalkoholowych. W obu przypadkach tańsze są od nas tylko Rumunia i Macedonia.

Najbardziej skorzystała na eksporcie naszej żywności Wielka Brytania, tj. tam ceny spadały najmocniej. Podobnie zresztą w Irlandii. Tam gdzie są nasi emigranci, tam najwyraźniej trafia jedzenie z Polski. Na czym korzystają zresztą tubylcy, płacąc mniej w sklepach.

W dół poszły też ceny pożywienia w Turcji i Szwajcarii. W tej ostatniej zostały zresztą w latach 2015-2016 roku zbyt wyśrubowane i teraz trochę spadły.

Na ciuchy do Wielkiej Brytanii

To tyle jeśli chodzi o żywność. Ciekawie jednak jest też w przypadku innych towarów i usług. Mniej o 28 proc. niż w Unii płacimy za prąd i gaz, choć w Unii jeszcze taniej mają mieszkańcy aż 15 krajów - najtaniej jest poza Unią, czyli w Albanii, Serbii i Macedonii. W ciągu roku ceny nadrobiły u nas 4 pkt. proc. do średniej UE. Niestety.

Ceny butów mamy trzecie najniższe w Europie, po Turcji i Bułgarii - na poziomie 17 proc. poniżej średniej unijnej. A co więcej, taniały. M.in. dzięki bitwie konkurencyjnej CCC i Deichmann!

W przypadku ubrań, o dziwo, jesteśmy drożsi niż Wielka Brytania, choć ceny spadają. Zeszły w ub. roku do poziomu 88 proc. średniej unijnej, oddalając się od UE o 2,2 pkt. proc. Taniej niż w Polsce, oprócz Zjednoczonego Królestwa, jest jeszcze w czterech europejskich krajach. Najtaniej ubierzesz się w Turcji.

A mieszkania? Choć mamy obecnie boom u deweloperów, to są wciąż o 43 proc. tańsze niż w UE. Taniej buduje się w 12 krajach z Turcją na czele, a najdrożej jest w Islandii i Szwajcarii.

Ze sprzętem RTV na handel do Islandii?

Przy okazji chcieliśmy naszym rodakom sprzedać świetny pomysł biznesowy. Dużo tańszy niż w Europie mamy sprzęt audio-wideo i samochody. A gdyby tak... zapakować samochód telewizorami i pojechać do Danii, a jeszcze lepiej - promem na Islandię?

W Polsce najtańsze po Czarnogórze są samochody - o 16 proc. tańsze niż średnia w Unii. Przyczyną są zapewne rozmieszczone w Polsce fabryki, ale i konieczność zbicia ceny do akceptowalnej dla Polaków, lubujących się w używanych samochodach z Niemiec. Duńczycy płacą za samochody o 44 proc. więcej niż przeciętnie w UE (o 72 proc. drożej niż w Polsce), a Norwegowie o 39 proc. A gdyby tak wyjechać na wycieczkę nowym samochodem do Danii i wrócić bez samochodu?

Najtańszy po Irlandii mamy też sprzęt audio-wideo - o 11 proc. tańszy niż w Unii. Nie bez znaczenia w tej statystyce jest rozmieszczenia fabryk wielkich koncernów w Polsce. Południowokoreański LG produkuje telewizory w Mławie i Biskupicach Podgórnych, japoński Sharp pod Toruniem, chiński-holenderski Philips w Gorzowie.

W Islandii płaci się za sprzęt RTV o 48 proc. więcej niż w UE, czyli o 67 proc. drożej niż u nas. Zapakować furę telewizorami i płynąć statkiem do Rejkiawiku? To może się opłacić. Dużo droższe są też tam buty - ceny są o aż 82 proc. wyższe od średniej unijnej, a o 118 proc. wyższe od polskich.

Zarobisz na tych pomysłach? Nie zapomnij opisać money.pl swojej przygody biznesowej i przesłać zdjęcia. Wyślij je przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(133)
I tyle w tema...
5 lata temu
W Polsce jest wszystko naj odkąd rzadzi PiS
yyy
6 lat temu
Jedno pewne. Mieszkam w No. Jeszcze rok temu przywoziłem sobie dużo zywności, Powili przestaje to robić, bo to nie ma sensu.
Andrzej
6 lat temu
porównywanie cen bezwzględnych jest dobre dla producentów i handlu, dobra informacja gdzie kupić a gdzie sprzedawać. Jednak dla zwykłego konsumenta w Europie w statystyce musi być uwzględniona śrenia pensja. czyli statystyka powinna być ile danego artykułu w danym kraju kupuje się za średnią pensję. I może się okazać że pomimo wyższych cen bezwzględnych siła nabywcza średniej pensji jest znacznie wyższa.
Dede
6 lat temu
Ale zarobków też :)
Andrzej
6 lat temu
A dlaczego szanowny pan nie porównuje wysokości zarobków?Czy zarobki są kilkanaście procent niższe niż w Unii?Takie głupoty to można wciskać dzieciom w żłobku.Gratylacje.
...
Następna strona