W czwartek w słoweńskiej Lublanie spotka się Rada Zarządzająca Europejskiego Banku Centralnego, gdzie jej członkowie będą decydować o przyszłych krokach polityki monetarnej dla pobudzenia gospodarki strefy euro. Ostatnia seria słabych danych makroekonomicznych, sugerująca kontynuację kurczenia się PKB Eurolandu, uzasadniałaby obniżkę stóp proc. o 25 pkt bazowych do 0,50%. Z drugiej strony nieoczekiwane przyspieszenie inflacji we wrześniu (do 2,7% r/r) i utrzymywanie się wskaźnika powyżej celu od 22-óch miesięcy powinny być wystarczającymi argumentami za pozostawieniem stóp na niemienionym poziomie i taką decyzję zakłada konsensus rynkowy. Ponadto należy zauważyć, że polityka stóp procentowych obecnie ma w strefie euro bardzo małe prze-łożenie na oprocentowanie płacone przez gospodarstwa domowe.
EBC powinien powstrzymać się od ogłoszenia nowych, niekonwencjonalnych działań, gdyż wpierw wypadałoby poczekać na efekty ostatnio wprowadzonego programu interwencji na rynku długu (OMT). A ten nie zostanie aktywowany, póki żaden kraj nie poprosi o pomoc z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. Ponieważ w temacie kryzysu zadłużenia w ciągu ostatniego miesiąca niewiele się zmieniło (oczekiwanie na wyciągnięcie przez Hiszpanię ręki po pomoc nada trwa), najprawdopodobniej dzisiejsze posiedzenie nie przyniesie żadnej niespodzianki. Na konferencji prasowej po posiedzeniu prezes EBC Mario Draghi zapewne będzie dopytywany o szczegóły programu OMT, w tym na jakich zasadach będzie odbywał się skup obligacji. Draghi nie uniknie też pytania, czy ogłoszone dotychczas przez rząd hiszpański reformy są wystarczające dla uczestnictwa w programie. Znając powściągliwość prezesa, nie oczekujemy usłyszenia klarownych odpowiedzi w tych tematach, co niesie ze sobą potencjał rozczarowania dla euro.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.