Rozwój sytuacji wokół pakietu ratunkowego dla Cypru pozostaje w centrum uwagi inwestorów, a ostatnim wydarzeniem, które podnosi temperaturę na rynkach finansowych jest odrzucenie przez cypryjski parlament podatku od depozytów. Wszyscy z 19 posłów partii rządzącej wstrzymali się od głosu, a pozostałych 36 parlamentarzystów głosowało przeciw. Tym samym Cypr zamknął sobie jedną drogę do uniknięcia załamania systemu bankowego oraz bankructwa kraju. Jednakże sytuacja wciąż jest daleka do dramatycznej. Po pierwsze brak wprowadzenia podatku to dobra informacja – jeszcze dwa dni temu podstawowym zagrożeniem dla stabilności strefy euro było ryzyko masowej wypłaty środków z rachunków bankowych przez obywateli innych państw członkowskich w obawie przed utratą środków. Cypr pokazał, że taksacja depozytów to nie taka prosta sprawa, zatem ryzyko rozprzestrzenienia się procederu wyraźnie zmalało. Po drugie dotychczasowe epizody kryzysu zadłużenia pokazują, że choćby w ostatniej chwili, ale zawsze, decydenci w Eurolandzie
znajdują ratunkowe rozwiązanie z teoretycznie beznadziejnej sytuacji; inaczej Grecja od dwóch lat nie posługiwała się euro. Na marginesie warto mieć na uwadze, że wyrzucenie Cypru ze strefy euro oraz negatywne tego konsekwencje nie są najlepszą kampanią wyborczą dla kanclerz Niemiec Angeli Merkel przed jesiennymi wyborami. Po trzecie, jak pisałem wczoraj, Brukseli tak naprawdę nie zależy, skąd Nikozja weźmie 5,6 mld euro na rekapitalizację sektora bankowego i udział Rosji w pakiecie ratunkowym wciąż jest możliwy. Pomimo że Kreml wczoraj zaprzeczał, że może zaoferować pomoc finansową, to jednak dziś minister finansów Cypru spotyka się ze swoim odpowiednikiem w Moskwie, oczekując „dobrych rezultatów”. Podsumowując, inwestorzy za dużo już „przeżyli” w trakcie tego kryzysu, wsparcie EBC jest dużo silniejsze niż wcześniej (program OMT), a Cypr jest zbyt mała częścią strefy euro (0,2% PKB unii monetarnej), aby obecnie oczekiwać panicznych reakcji rynków finansowych.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.
