Na dziś na godzinę 12:30 zaplanowano telekonferencję ministrów finansów strefy euro, gdzie tematem rozmów ma być postęp w negocjacjach nad przyznaniem kolejnej transzy pomocy dla Grecji, jednak nie oczekuje się, że rozmowy przyniosą ostateczne decyzje, gdyż część polityków nie zamierza zajmować stanowiska, dopóki nie zapozna się z raportem troiki z ostatniej wizytacji w Atenach. Tymczasem z greckiej stolicy docierają głosy o rozłamie w koalicji rządzącej, a powodem sporów jest reforma rynku pracy będąca częścią pakietu oszczędnościowego wartego 13,5 mld euro, wymaganego przez troikę dla wypłaty pomocy w wysokości 31,5 mld euro. Po miesiącach negocjacji nad konsolidacją budżetu premier Grecji Antonis Samaras ogłosił we wtorek, że negocjacje zostały zakończone i zaapelował do pozostałych koalicjantów o poparcie pakietu reform, ale mniejszościowy partner, Demokratyczna Lewica, odmawia poparcia pakietu w obecnej formie.
Na obecną chwilę spory w koalicji nie przynoszą nerwowych reakcji rynków finansowych. Pozostałe dwie partie, Nowa Demokracja i PASOK, posiadają łącznie 160 głosów w parlamencie, o 9 więcej niż jest potrzebne do prze-głosowania reform podczas przyszłotygodniowych obrad. Jednak sprzeciw Demokratycznej Lewicy rodzi ryzyko, że politycy z pozostałych partii koalicyjnych mogą wyłamywać się od głosowania za poparciem pakietu oszczędnościowego. Wówczas może stworzyć to dość skomplikowaną sytuację dla Grecji, która bez kolejnej transzy pożyczki utraci płynność z końcem przyszłego miesiąca. Zakładając, że prawdopodobnie 12 listopada ministrowie finansów strefy euro mają wydać zgodę na przekazanie środków, zwłoka po stronie Aten wydłuży okres niepewności o przyszłość kraju w unii walutowej do ostatnich dni listopada, co dla rynków finansowych oznacza dodatkową zmienność.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.