Po dość nieoczekiwanym spadku stopy bezrobocia we wrześniu do najniższego poziomu od trzech lat (7,8%), w październiku oczekuje się wzrostu wskaźnika do 7,9%. Pomimo tego rynkowe oczekiwania wskazują na umiarkowany przyrost zatrudnienia w ubiegłym miesiącu o 125 tys. po wzroście o 114 tys. we wrześniu. Jakkolwiek mocniejszy wyższy wynik przyrostu miejsc pracy jest możliwy (na co wskazywałyby lepsze od oczekiwań dane z raportu ADP oraz niskie odczyty liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych)
, tak trudno będzie o utrzymanie wyraźnej tendencji spadkowej w przypadku stopy bezrobocia, na którą wpływa dodatkowo kilka innych czynników. Choć z jednej strony po stronie konsumenckiej w USA widać wzrost optymizmu względem sytuacji gospodarczej (wskazują na to ostatnie odczyty indeksów zaufania i przyspieszenie dynamiki wydatków) pracodawcy w USA nadal pozostają niechętni do powiększania kadry. Największe zagrożenia w postaci słabego popytu globalnego oraz tzw. klifu fiskalnego (automatyczne cięcia wydatków i
podwyżki podatków od 2013 r. przy braku porozumienia partii w Kongresie) wciąż nie zostały rozwiane, wręcz skłaniając firmy do ograniczania inwestycji (stagnacja wydatków na maszyny w III kw., najgorszy wynik od trzech lat).
O ile odczyt stopy bezrobocia pozostanie niższy niż 8%, o tyle można oczekiwać reakcji rynkowej w stylu „nie jest lepiej, ale nie jest też gorzej”, co powinno podtrzymać zawiązany w tym tygodniu pozytywny sentyment rynko-wy. Jednak póki globalny popyt nie zacznie wykazywać oznak ożywienia, a partie w Kongresie nie wypracują konsensusu w sprawach budżetowych, na wyraźną poprawę sytuacji na rynku pracy przyjdzie poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Powyższa analiza stanowi wyraz opinii i poglądów autora i nie powinna być traktowana jako rekomendacja dokonania transakcji na instrumentach finansowych.