Sydney Opera House ma już swoje lata i wymaga remontu. To budynek w stylu nowoczesnego ekspresjonizmu, położony na przylądku Bennelong Point w Sydney (Australia). Powstał w latach 1957-1973, a jego realizacja nie przebiegała zgodnie z planem. Pod koniec prac zaczęło brakować pieniędzy. Dlatego wiele zastosowanych wówczas rozwiązań pozostawia sporo do życzenia. Budowla wykonana jest ze stali, betonu i szkła. Jej otwarcie nastąpiło 20 października 1973. Budynek opery został wpisany w 2007 r. na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dla budowli to wielki zaszczyt, ale dla architekta spore utrudnienie. Edmund Obiała jest jednak dobrej myśli. - Projekt jest niezwykle skomplikowany. Sydneyska opera to ikona ludzkiego geniuszu o wyjątkowej światowej wartości, a to jeszcze bardziej utrudnia modernizację - mówi architekt. - Pod budynkiem opery wykute zostaną pomieszczenia. Powstanie też ok. 200 m tuneli. Wszystko po to, by poprawić funkcjonalność budynku. Zgodnie z harmonogramem prace rozpoczną się jeszcze w tym roku
w listopadzie - tłumaczy. Edmund Obiała wyjechał do Australii w 1980 roku. Zyskał tam reputację specjalisty od trudnych budów. Z międzynarodowym zespołem projektował m.in. stadion Wembley.
