Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj (na zdjęciu) rozpoczął negocjacje z delegacją Partii Islamskiej. Zdaniem obserwatorów to przełom i możliwy wstęp do zawarcia rozejmu.
Rozmowy prezydenta z delegatami Hezb-e-Islami (Partia Islamska) są pierwszym bezpośrednim kontaktem Karzaja z tą frakcją.
Hezb-e-Islami po raz pierwszy wysłało swoich wysokich przedstawicieli do Kabulu na rozmowy pokojowe. Delegaci przedstawili stronie rządowej 15-punktowy traktat pokojowy._ - Główny aspekt tego planu to wycofanie z Afganistanu wszystkich zagranicznych sił, które powinno rozpocząć się w lipcu tego roku i zakończyć w ciągu sześciu miesięcy _ - powiedział rzecznik Hezb-e-Islami, Harun Zargun. Zastrzegł, że szczegóły rozejmu mogą być negocjowane.
W ostatnich miesiącach Karzaj wielokrotnie wzywał talibów najniższego i średniego szczebla (nie wspierających Al-Kaidy) do złożenia broni, w zamian oferując pieniądze i stanowiska w afgańskim rządzie. Na styczniowej konferencji w Londynie państwa udzielające Afganistanowi pomocy poparły taki plan rozmów pokojowych. Ustalono, że w najbliższym roku władze afgańskie otrzymają 140 mln dolarów na przekonanie afgańskich bojowników walczących po stronie talibów do przejścia na stronę rządu w Kabulu.
W marcu w Islamabadzie, stolicy Pakistanu, Karzaj powiedział, że pomiędzy nim a zachodnimi sojusznikami doszło do rozbieżności. Amerykanie mieli wyrazić rezerwę wobec rozmów z przedstawicielami talibów, a Brytyjczycy naciskać na przyspieszenie procesu negocjacyjnego.