Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ameryka Płd. będzie mieć swój bank

0
Podziel się:

Przywódcy siedmiu południowoamerykańskich państw podpisali akt założycielski nowego regionalnego banku rozwoju.

Ameryka Płd. będzie mieć swój bank
(EPA/PAP)

*Przywódcy siedmiu południowoamerykańskich państw podpisali w stolicy Argentyny akt założycielski nowego regionalnego banku rozwoju - Banku Południa. *
Podczas uroczystej ceremonii w Buenos Aires, której gospodarzem był ustępujący argentyński prezydent Nestor Kirchner, dokument podpisali przedstawiciele Wenezueli, Urugwaju, Paragwaju, Ekwadoru, Brazylii, Boliwii oraz Argentyny.

Pomysł powołania takiej instytucji wysunął prezydent Wenezueli Hugo Chavez, aby stworzyć przeciwwagę dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), Banku Światowego (BŚ) oraz Międzyamerykańskiego Banku Rozwoju, w których poczesną rolę odgrywają krytykowane przez lewicowego przywódcę Stany Zjednoczone.

W zamierzeniu jego założycieli, Bank Południa (ang. Bank of the South, hiszp. Banco del Sur) będzie udzielał południowoamerykańskim państwom kredytów na projekty rozwojowe, ale także integracyjne, stawiając przy tym mniej warunków niż podobne międzynarodowe instytucje.

Wielu południowoamerykańskich przywódców jest zdania, że BŚ oraz MFW - organizacje według nich zdominowane przez USA - przymusowo narzucały ich państwom postanowienia Konsensusu Waszyngtońskiego, nie licząc się ze społecznymi skutkami tych przemian. Pojawiały się również oskarżenia, że forsowane przez te instytucje reformy wywołały w niektórych krajach kryzysy gospodarcze, zamiast im przeciwdziałać.

Opierając się na tym resentymencie, Chavez pozyskał zwolenników dla swojego projektu, nie osiągnięto jednak jednomyślności w kwestii jego realizacji. Spierano się m.in. o to, czy Bank Południa powinien stanowić instytucję prorozwojową na wzór BŚ, czy raczej fundusz pomocowy, podobny do MFW. Szczególnie ostry był spór pomiędzy krytyczną wobec USA Wenezuelą, a brazylijskim przywódcą Luizem Inacio Lula da Silvą, który utrzymuje z Waszyngtonem ciepłe stosunki.

Chavez zapowiedział, że Wenezuela wystąpi z MFW i Banku Światowego, gdy powstanie dla nich alternatywa, natomiast pozostali sygnatariusze nie traktują członkostwa w Banku Południa i innych międzynarodowych organizacjach jako wzajemnie wykluczających się.

Choć bank został oficjalnie powołany do życia, szczegóły jego funkcjonowania nie są dotychczas znane. Nie zdecydowano m.in., czy liczba głosów każdego z krajów członkowskich będzie równa, czy też proporcjonalna do wpłat do budżetu banku. Choć szacuje się, że kapitał początkowy sięgnie około 7 mld dolarów, wciąż nie wiadomo, jakie kwoty wniosą do przedsięwzięcia poszczególni członkowie.

Wobec tych niedomówień krytycy sugerują, że projekt Chaveza ostatecznie będzie miał charakter czysto symboliczny.

Uczestnicy niedzielnej uroczystości podchodzili jednak do Banco del Sur bardziej entuzjastycznie. Prezydent Boliwii Evo Morales ocenił, że powołanie tej instytucji jest historyczną chwilą.

Założycielami nowego banku są przede wszystkim najbliżsi sojusznicy Chaveza, pochwalający jego socjalistyczne zapędy. Jednak pozostałe kraje Południowej Ameryki również zostaną do uczestnictwa w projekcie zaproszone.

Siedzibą banku będzie stolica Wenezueli Caracas, ale regionalne oddziały utworzone zostaną także w Argentynie i Boliwii.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)