Po potężnej burzy śnieżnej, która sparaliżowała niemal całkowicie komunikację na Wschodnim Wybrzeżu, w nocy otwarto już dwa z trzech zamkniętych nowojorskich lotnisk.
Pierwsze maszyny wylądowały już na lotniskach Johna F. Kennedy'ego i La Guardia. Mimo otwarcia lotnisk, wciąż koczują na nich tysiące pasażerów, ponieważ większość lotów jest odwoływana. Nie latają również samoloty Polskich Linii Lotniczych Lot łączących Nowy Jork z Warszawą. W sumie wcześniej odwołano ponad siedem tysięcy startów.
Stan pogotowia obowiązuje w sześciu amerykańskich stanach: Massachusetts, Maine, Maryland, New Jersey, Północnej Karolinie i Virginii.
Ulice Nowego Jorku odśnieża 1,5 tys. pługów, jednak przejezdne są jedynie główne ulice. Kursuje zaledwie 40 procent autobusów.
Władze apelują, by wychodzić z domu tylko w naprawdę ważnych sprawach. To jedna z najgorszych dziesięciu zim w historii tego miasta.