Demokratyczny kandydat na prezydenta Barack Obama zerwał związki ze swoim byłym pastorem Jeremiahem Wrightem. Czarnoskóry senator skrytykował Wrighta za wypowiedzi na temat amerykańskiego imperializmu i rzekomego spisku rządu Stanów Zjednoczonych przeciwko Murzynom.
W poniedziałek na konferencji prasowej emerytowany pastor podtrzymał swoje najbardziej kontrowersyjne tezy. Oskarżył amerykańskie władze o międzynarodowy terroryzm i powtórzył, że rząd USA stworzył wirusa HIV jako broń przeciwko czarnym.
Dzień po wystąpieniu Wrighta Obama zwołał własną konferencję prasową. Oświadczył na niej że uważa te wypowiedzi za oburzające i sprzeczne ze wszystkim co sam reprezentuje. Amerykańskie media już wcześniej ujawniły fragmenty kazań Jeremiaha Wrighta. Pastor mówił w nich, że USA same ściągnęły na siebie zamachy z 11 września i wołał _ Boże przeklnij Amerykę _.
Barack Obama nie potępił wtedy Wrighta ale oświadczył, że nie zgadza się z jego poglądami. Tym razem wyraźnie odciął się od pastora. - _ Chcę powiedzieć jasno, że nie podpisuje się pod jego opiniami - oświadczył - Uważam je za złe i destrukcyjne. Nie chcę by przypisywano mi te poglądy _.
Obama przez 20 lat chodził do kościoła Wrighta. Kontrowersje związane z wypowiedziami pastora mogą poważnie zmniejszyć jego szanse na prezydencką nominację Partii Demokratycznej.