Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Barroso: Wesprzemy Litwę w konflikcie naftowym z Rosją

0
Podziel się:

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zapowiedział, że będzie interweniować po stronie Litwy w konflikcie naftowym z rosyjskim konsorcjum państwowym Transnieft.

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zapowiedział, że będzie interweniować po stronie Litwy w konflikcie naftowym z rosyjskim konsorcjum państwowym Transnieft.

Nie oznacza to jednak, że KE podejmie natychmiast konkretne kroki w tej sprawie.

Koncern Transnieft, zarządzający rurociągiem "Przyjaźń", latem 2006 r. tłumacząc się awarią zawiesił dostawy ropy do litewskiej rafinerii w Możejkach, której właścicielem od 15 grudnia 2006 roku jest PKN Orlen. Możejki muszą sprowadzać ropę drogą morską przez terminal portowy w odległej o 90 km Butyndze.

"To nie jest wyłącznie problem Litwy, lecz całej Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że znajdziemy konstruktywne rozwiązanie" - powiedział Barroso w prywatnej telewizji litewskiej LNK.

Barroso zaapelował do Rosji o "zrozumienie powodów niepokoju" UE i wyraził gotowość podjęcia tej kwestii podczas szczytu UE-Rosja w dniach 16 i 17 maja w Samarze.

_ Litwa w lutym zagroziła, że w proteście przeciwko polityce energetycznej Kremla przyłączy się do polskiego weta wobec rozpoczęcia negocjacji na temat nowej umowy o partnerstwie i współpracy UE-Rosja. _Rzecznik unijnego komisarza ds. energii Andrisa Piebalgsa, Ferran Tarradellas zastrzegł jednak, że to zainteresowane spółki, czyli koncert Transnieft oraz rafineria Możejki, powinny same szukać rozwiązania sporu. "Ale nie mówimy, że Litwa jest sama" - zaznaczył.

Barroso po raz kolejny wezwał Moskwę do przestrzegania we współpracy energetycznej w UE należnych zasad: "wzajemnej korzyści, przejrzystości, braku dyskryminacji i otwarcia rynków".

Tymczasem prezes Transnieftu Siemion Wajnsztok nie wykluczył ostatnio definitywnego zamknięcia rurociągu, jeśli jego naprawa miałaby się okazać zbyt kosztowna.

Litewscy politycy twierdzą, że jest to "szantaż polityczny" i akt zemsty za to, że Możejki nie zostały sprzedane firmom rosyjskim. (PAP)

mw/ kot/ icz/ zab/

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)