*Władysław Bartoszewski po wystąpieniu, w którym poparł Bronisława Komorowskiego i zaatakował jego kontrkandydata Jarosława Kaczyńskiego dostał ponad sto listów z obelgami i pogróżkami. *
Bartoszewski, zgłaszając się do komitetu honorowego Komorowskiego powiedział, że jeżeli Polska miałaby spaść do rangi zainteresowania, jaką w świecie jest obdarzona Rwanda, Burundi, to byłby najlepszy argument za wybraniem człowieka, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych, a natomiast nie ma doświadczenia bycia ojcem czegokolwiek.
Listy przychodziły na adres kancelarii premiera, w której Bartoszewski jest sekretarzem stanu - pisze _ Gazeta Wyborcza _. _ - Większość z nich to anonimy. Gdy obok obelg zaczęły pojawiać się pogróżki, zaczęło to być niepokojące _ - mówi urzędnik kancelarii. Gazeta cytuje kilka listów - ich autorzy napisali m.in. _ zgiń, przepadnij, ty świnio diabelska, ty żydzie okropny _, _ szkoda, że cię Hitler nie załatwił _ czy _ niedługo zdechniesz jak pies _. Listy przekazano do Biura Ochrony Rządu, które przydzieliło Bartoszewskiemu ochronę.