Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Biegły zbada, czy Wikipedia może cenzurować wpisy

0
Podziel się:

Rozprawa przeciwko Wikimedii z powództwa Arnolda Buzdygana odroczona.

Biegły zbada, czy Wikipedia może cenzurować wpisy
(PAP/Adam Hawałej)

Rozprawa przeciwko Stowarzyszeniu Wikimedia Polska z powództwa Arnolda Buzdygana odroczona.

Dziś obie strony spotkały się w sądzie. Oskarżyciel wniósł o powołanie biegłego, który ma ustalić, czy administrator encyklopedii ma odpowiednie oprogramowanie dające mu możliwość usunięcia wpisu na żądanie. Pozwani mają dziesięć dni na ustosunkowanie się do pisma powoda, które zostało dzisiaj złożone w sądzie. Wówczas sąd podejmie decyzję o powołaniu biegłego w tej sprawie.

Jak zapewnia pełnomocnik oskarżonej administrator Wikipedii Agnieszki Kwiecień dr Michał Bernaczyk, między pozwanym, stowarzyszeniem Wikimedia, a Wikipedią w sensie prawnym nie ma żadnego związku, dlatego oskarżenie wydaje się nieuzasadnione. Wpis, który stał się powodem sporu, można usunąć - jak zapewnia Monika Mosiewicz reprezentująca stowarzyszenie Wikimedia - wyłącznie metodą głosowania internautów.

W ten sposób z anglojęzycznej Wikipedii znikł wpis o Arnoldzie Buzdyganie. "Internauci po prostu uznali, że nie warto zamieszczać jakichkolwiek informacji o tej osobie". W przypadku wpisu w polskojęzycznej wersji też takie głosowanie się odbyło. Zdecydowano w nim, że wpis pozostanie w obecnej postaci.

Oskarżyciel Arnold Buzdygan potwierdził również, że toczy się odrębne postępowanie przeciwko użytkownikowi, który ten - krzywdzący jego zdaniem - wpis umieścił w internetowej encyklopedii. "Rozprawa będzie miała miejsce w Warszawie, bo jak przyznał oskarżony, strona w Wikipedii na mój temat była przez niego edytowana z jednego z komputerów na Woli. Tam wiec dokonano przestępstwa." - mówi Buzdygan.

"Nie jestem trollem" - zapewnia w rozmowie z Money.pl oskarżyciel i dodaje - "Przyznaję, ze jestem aktywnym użytkownikiem internetu, ale zarzut trollingu odnośnie mojej osoby rozpowszechniają moi przeciwnicy od jakiegoś czasu. Nie wiem, dlaczego Wikipedia to powtarza. Osiem lat siedziałem cicho i cierpliwie czekałem, aż się znudzą. Nawet święty podszczypywany w końcu nie wytrzyma."

Ostatecznie ustalono też na dzisiejszej rozprawie, że na razie między stronami nie będzie ugody, choć pełnomocnik Wikimedii nie zaprzecza, że jeśli dostanie od oskarżyciela satysfakcjonującą propozycję na porozumienie, to ją rozważy. Oskarżony wyłącza jakąkolwiek możliwość ugody.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)