Leszek Miller uważa, że szef SLD Grzegorz Napieralski słusznie utrzymuje bardzo silną pozycję lidera.
Jak podkreśla, Sojusz Lewicy Demokratycznej miał w przeszłości problem z brakiem silnego przywództwa. Według gościa _ Salonu Politycznego Trójki _, Napieralski dobrze wykorzystał szansę, jaką dał mu start w wyborach prezydenckich.
POSŁUCHAJ LESZKA MILLERA:
Polityk lewicy ocenia, że błędem SLD było stworzenie LiD. A teraz - mówił w radiowej _ Trójce _ - Grzegorz Napieralski obrał teraz dobrą drogę, stawiając na silne przywództwo i na samodzielne działanie ugrupowania na scenie politycznej.
Zdaniem Leszka Millera obecna sytuacja na scenie politycznej utrzyma. Jak mówił, w parlamencie jest miejsce dla czterech głównych partii politycznych. Dodał, że w naszym kraju -podobnie jak na Zachodzie - mija czas partii klasowych - tym samym PSL może mieć spore trudności by wejść do parlamentu.
Palikot jest odważny, PiS stawia na konserwatyzm
Były premier zaznaczył, że ceni sobie odwagę i barwny język posła PO Janusza Palikota. Jak podkreślał, na polskiej scenie politycznej za dużo jest osób nijakich. A w ocenie polityka lewicy, Janusz Palikot nie boi się wyrażać często kontrowersyjnych opinii.
Miller odniósł się też do wyboru nowych władz Prawa i Sprawiedliwości. Wiceprezesami partii zostali Beata Szydło, Zbigniew Ziobro oraz Adam Lipiński. Joachim Brudziński został szefem sztabu wykonawczego, sekretarzem Rady Politycznej został Krzysztof Sobolewski.
Polityk lewicy podkreślał, że wybór tych osób pokazuje, iż PiS stawia na najbardziej konserwatywny elektorat, a Jarosław Kaczyński chce pokazać swoją silną pozycję. Dodał, że pozycja prezesa PiS nie jest niezagrożona. W ocenie Leszka Millera już niebawem może się wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości wyłonić grupa, która spróbuje Kaczyńskiego zdetronizować i odciąć się od IV RP. Jak mówił, bardziej postępowe skrzydło partii może dostrzec, że w obecnym układzie, ugrupowanie nie ma możliwości zawarcia koalicji z jakąkolwiek partią.