Czeskie ministerstwo obrony wystosowało oficjalną notę protestacyjną w związku z rosyjskimi groźbami.
Są one związane z podpisaniem czesko-amerykańskiej umowy w sprawie budowy tarczy antyrakietowej. To pierwsza tego rodzaju reakcja w historii czesko-rosyjskich sporów dotyczących radaru.
Rząd w Pradze zaprotestował przeciw otwartym groźbom Moskwy, która ostrzegła, że na podpisanie czesko-amerykańskiej umowy zareaguje _ środkami militarno-technicznymi _. Rzecznik czeskiego ministerstwa obrony Jan Pejszek powiedział dziennikarzom, że w nocie dyplomatycznej _ czeski rząd wyraził zaniepokojenie z powodu rosyjskich pogróżek _ i uznał reakcję Moskwy za _ ingerencję w wewnętrzne sprawy polityczne Czech _.
Notę dyplomatyczną wręczył w Pradze generałowi Jewgienijowi Burzyńskiemu czeski negocjator tarczy Ivan Dvorzak, odpowiedzialny za politykę obronną i strategiczną kraju. Burzyński reprezentował stronę rosyjską w trakcie negocjacji z Amerykanami dotyczącymi tarczy antyrakietowej.
Generał powiedział między innymi, że budowa systemu obronnego zaburzy europejskie bezpieczeństwo. Przypominał ostrzeżenie Władimira Putina, który już w lutym groził wycelowaniem rosyjskich pocisków w amerykańskie elementy tarczy na terenie Polski i Czech.
Wizyta Burzyńskiego, który przybył na zaproszenie socjaldemokratów, wywołała napięcie na czeskiej scenie politycznej. Wicepremier Aleksander Vondra oskarżył generała o współpracę z rosyjską bezpieką. Sugerował, że również część kierownictwa czeskich socjaldemokratów kieruje się wytycznymi rosyjskiego kontrwywiadu. Oburzony lider socjaldemokratów, były premier Czech Jirzi Paroubek zażądał od Vondry publicznych przeprosin.