Przeprowadzili wywiad z * obrońcą praw człowieka, tuż potem zostali zatrzymani. * *Dwoje dziennikarzy współpracujących z telewizją Biełsat trafiło do aresztu - poinformował Michał Jańczuk, dziennikarz tego kanału *.
Zatrzymani dziennikarze to Lubou Lebiediewa i Aleś Lubiańczuk - niezależni reporterzy współpracujący z Biełsatem. - _ To nastąpiło około godziny 10.45, już po nagraniu wywiadu z obrońcą praw człowieka Andrejem Bandarenką _ - powiedział Janczuk.
Jak dodał, Lubiańczuk zdążył powiedzieć przez telefon, że jest najprawdopodobniej wieziony do komisariatu dzielnicy lenińskiej, po czym więź telefoniczna została zerwana.
_ - Zarówno my, jak i Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy dzwoniło do tego i innych komisariatów, ale nie potwierdzono nam, by dziennikarze w nich byli _ - dodał Jańczuk. Oboje zatrzymani są członkami Stowarzyszenia.
Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie MSZ i Telewizję Polską w 2007 roku. Rozpoczął nadawanie w grudniu 2007 roku. Jego celem jest dostarczanie niezależnej informacji Białorusinom.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Namówili USA do walki z Łukaszenką Przebywający z wizytą w USA wiceminister spraw zagranicznych rozmawiał w amerykańskim Departamencie Stanu o wspieraniu opozycji demokratycznej na Białorusi. | |
"Oni biorą całe walizki z pieniędzmi od Polski" Zdaniem prezydenta Białorusi, opozycji chodzi tylko o zachodnie pieniądze, a nie o konkretne zmiany w kraju. | |
Wyrzucili dziennikarkę z kraju. Ale za co? Chińskie MSZ uczy zagranicznych korespondentów etyki dziennikarskiej - tak brzmi oficjalna odpowiedź. |