Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dziennikowa Ligi Gmin: Unia zmienia miasta w Łódzkiem

0
Podziel się:

Przedstawiamy kolejne, 9. już notowanie Dziennikowej Ligi Gmin, czyli rankingu na najlepiej zarządzane gminy w woj. łódzkim.

Dziennikowa Ligi Gmin: Unia zmienia miasta w Łódzkiem

To jedyny ranking, który pokazuje mieszkańcom małych ojczyzn w naszym regionie, jak ich pieniędzmi gospodarują samorządy. Dziennikowa Liga powstała na podstawie danych GUS, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Regionalnej Izby Obrachunkowej (wszystkie dane z wyjątkiem zadłużenia przeliczamy na liczbę mieszkańców - patrz ramka: Jak ocenialiśmy). Tegoroczne notowanie naszego rankingu jest szczególne - za dwa tygodnie wyborcy dadzą gospodarzom gmin mandat nakolejną kadencję lub odsuną ich od władzy. Żeby lepiej i pełniej podsumować sytuację w gminach, w rankingu użyliśmy danych zbiorczych z lat 2007-2009 (danych za rok 2010 oczywiście jeszcze nie ma). Prezentujemy gminy miejskie. Bezkonkurencyjne są tu Skierniewice - zwycięzca ubiegłorocznego notowania. Polityka władz miasta w połączeniu z korzystnym położeniem (sąsiedztwo Warszawy) sprawia, że bezrobocie jest tu najmniejsze, najwięcej wybudowano tu mieszkań i domów (patrz ramka: Najlepsi, najgorsi), ponadto zainwestowało tu wiele firm (4. pozycja), które
zapewniają miejskiej kasie dochody z podatków. Dlatego Skierniewice stać naliczne inwestycje przy najniższym zadłużeniu. W przeciwieństwie do większości gmin miejskich zadłużenie Skierniewic zmalało od 2006 r. W tym czasie systematycznie przybywało firm. Miastu coraz lepiej też idzie pozyskiwanie pieniędzy z Unii. - Od kilku lat jesteśmy w czołówce Dziennikowej Ligi. Na ten sukces składa się praca wielu ludzi - podkreśla prezydent Skierniewic Leszek Trębski. - Cieszę się, że zostało to zauważone i docenione. W tym roku nasz budżet na inwestycje pobił rekord - to 75 mln zł, w tym pokaźne środki z Unii. Tylko w ciągu ostatnich miesięcy przebudowaliśmy ponad 30 km dróg. Przez ostatnie 4 lata ociepliliśmy wszystkie szkoły, mamy 14 nowych obiektów sportowych, oddaliśmy nowy blok komunalny z ponad stu mieszkaniami. Wykupiliśmy tereny pod uzdrowisko, pozyskaliśmy 4 mln zł dofinansowania na odwierty geotermalne, mamy potwierdzenie leczniczych właściwości wody i klimatu - snuje plany Trębski. Druga w zestawieniu Łódź
pochwalić może się niskim bezrobociem i najwyższymi dochodami. Swoją pozycję w dużej mierze zawdzięcza Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Od początku 2006 r. firmy w strefie dały pracę ponad 4,3 tys. osób i wpływy do łódzkiego budżetu. W latach 2007-2009 w przeliczeniu na jednego łodzianina firmy zainwestowały prawie 11,4 tys. zł. Łódź zajęła w tej kategorii drugą pozycję za Łę-czycą, gdzie nakłady te wyniosły prawie 19,9 tys. zł. W trzech kategoriach Łódź zdecydowanie przegrywa ze Skierniewicami. Wskaźnik wydatków na administrację jest w Łodzi aż o 63 proc. wyższy! Łódź jest też jedną z najbardziej zadłużonych gmin w regionie. W 2006 r. zadłużenie miasta wyniosło 33,1 proc., na koniec 2009 r. wzrosło do 41,4 proc. Prezydent Łodzi Tomasz Sadzyński i były wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski zgodnie podkreślają, że rosnące zadłużenie i wydatki na administrację mają związek z inwestycjami finansowanymi przez UE. - Żeby pozyskać dotacje, trzeba mieć tzw. wkład własny. Stąd rosnące zadłużenie - mówi
Sadzyński. - Skorygowałem wieloletnie plany inwestycyjne w Łodzi, by w przyszłorocznym budżecie zadłużenie sięgało najwyżej 54 proc. i pozostało w bezpiecznych dla miasta granicach. O sytuację finansową Łodzi spokojny jest Włodzimierz Tomaszewski. - Budżet na 2009 r. był rekordowo duży, aż 800 mln zł po stronie wydatków zaplanowaliśmy na inwestycje finansowane z środków własnych i unijnych. Na ten cel szły kredyty. Wydatki na administrację też rosły z powodu inwestycji unijnych. Musieliśmy podwyższyć pensje fachowcom. Inaczej urzędnicy, którzy w magistracie zdobyli doświadczenie przyunijnych projektach, uciekliby do prywatnych firm. Tak się stało w wydziale gospodarki komunalnej. Co zrobiono za unijne dotacje? Wymienić tu trzeba m.in.: Łódzki Tramwaj Regionalny, kanalizację wielu rejonów miasta i remonty dróg (m.in. Limanowskiego, Aleksandrowskiej, Legionów, al. Włókniarzy, okolic pl. Dąbrowskiego). Niestety, w Łodzi w dalszym ciągu mało buduje się nowych mieszkań. - Brakuje wieloletniego projektu
rewitalizacji i gospodarowania miejskimi zasobami mieszkaniowymi. Miasto powinno budować więcej mieszkań, a nie czekać na dewe-loperów - przyznaje Sadzyński. Na 3. i 4. miejscu uplasowały się Rawa Maz. i Piotrków Tryb. Przy czym różnica między nimi jest tak mała, że można uznać, iż oba miasta załapały się ex aequo na podium. W przeliczeniu na mieszkańca w Rawie zarejestrowanych jest najwięcej firm, nic więc dziwnego, że bezrobocie jest tu niskie, miasto ma duże wpływy do budżetu, a rawianie, którzy mają pracę, chętnie się budują lub kupują nowe mieszkania. Władze Rawy trzeba pochwalić za duże inwestycje w gospodarkę komunalną i ochronę środowiska przy zachowaniu dyscypliny budżetowej. - Cieszę się z 3. miejsca w Dziennikowej Lidze. Z roku na rok jest coraz lepiej - mówi Eugeniusz Góraj, burmistrz Rawy. - Realizujemy olbrzymi projekt za 60 mln zł związany z uporządkowaniem gospodarki wodno-ściekowej w mieście. Lokale buduje Rawskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Przybywa małych firm, a zadłużenia miasta
maleje. Rawa obok Skierniewic i Głowna to trzy najmniej zadłużone gminy miejskie w Łódzkiem. Gdyby Rawie udało się zdobyć więcej pieniędzy z UE, wypadłaby jeszcze lepiej. - Środki, które uzyskujemy z zewnątrz, są na przyzwoitym poziomie. W tej kadencji z zewnątrz pozyskaliśmy 65,8 mln zł - oponuje burmistrz Góraj. To jednak nic przy tym, co pozyskał Piotrków. To właśnie to miasto jest liderem w "unijnej" kategorii. Piotrków ma z czego inwestować, wpływy do piotrkowskiego budżetu są bardzo wysokie (2. pozycja w tej kategorii). Rosnące dochody i niskie bezrobocie to w dużej mierze zasługa rosnących na obrzeżach miasta centrów logistycznych. W latach 2006-2009 zbudowano tu dużo mieszkań i domów. W dół Piotrków ciągną duże wydatki na administrację. - Po rankingach opublikowanych przez "Rzeczpospolitą", "Gazetę Prawną", "Newsweek" i "Forum Biznesu" pojawia się kolejny, który pokazuje, że Piotrków dynamicznie się rozwija - nie kryje satysfakcji prezydent Krzysztof Chojniak. - Na inwestycje w tej kadencji wydaliśmy
z budżetu miasta ponad 130 mln zł, z czego 80 proc. skonsumowali piotrkowscy przedsiębiorcy. Efekt? 52 km dróg i chodników, ponad 220 nowych mieszkań, 21 km kanalizacji deszczowej i 14,4 km sanitarnej, 20,6 km wodociągów, odnowione Stare Miasto, nowa hala sportowa - wylicza Chojniak. Przed 3 laty (dane za 2006 r.) Piotrków zajął 9. pozycję w naszym rankingu. Można więc mówić o społeczno-gospodarczym awansie miasta. Równie wysoki skok zanotował 5. w naszym podsumowaniu Sieradz (w 2007 r. zajmował dopiero 10. pozycję). I to miasto swój sukces zawdzięcza przede wszystkim skutecznemu wykorzystywaniu pieniędzy z UE, za które Sieradz przebudowuje starówkę, a z wiejską gminą Sieradz buduje sieć kanalizacyjną. - Realizujemy głównie inwestycje, na które można zdobyć pieniądze z zewnątrz. Ciągle odrabiamy ogromne zapóźnienia. W przyszłości, gdy uda się je zniwelować, urząd w większym stopniu będzie musiał zadbać o drogi i chodniki. To, na co najtrudniej jest pozyskać pieniądze z innych źródeł - podkreśla prezydent
Sieradza Jacek Walczak. Koniec tabeli okupują Ozorków, Tomaszów i Głowno. Bilans lat 2007-2009 w tych miastach jest bardzo kiepski. Ozorków, który teraz zajął 18., ostatnią lokatę, jeszcze w 2007 r. (dane za rok 2006) uplasował się 14. pozycji. W tym czasie inne podłódzkie miasta - Zgierz, Brzeziny i Konstantynów - awansowały w zestawieniu (Konstantynów skoczył z pozycji 15. na 6.!). Ozorków trapi olbrzymie bezrobocie (tylko w Tomaszowie jest ono wyższe). Mimo że Ozorków wcale nie miał w minionych latach najniższych dochodów, inwestycji w gospodarkę komunalną i ochronę środowiska wykazał niewiele. Władze miasta nie skąpiły za to na swoje utrzymanie, wskaźnik wydatków na administrację jest tu prawie tak wysoki, jak w najbogatszych miastach regionu! Miejskim urzędnikom bardzo słabo idzie pozyskiwanie pieniędzy z UE. Piotr Giziński, burmistrz Ozorkowa: - Co roku Ozorkowskie Przedsiębiorstwo Komunalne układa kilometry wodociągów, kanalizacji ściekowej i deszczowej. Wniosek przedsiębiorstwa na budowę kanalizacji
za 30 mln zł został najlepiej oceniony wśród takich wniosków w woj. łódzkim. OPK, mimo że realizuje zadania miasta w zakresie ochrony środowiska i gospodarki komunalnej, jest spół-ką prawa handlowego i jego wydatki nie są ujmowane w budżecie miasta. Od 2007 r. realizujemy bardzo duży projekt - docieplane są szkoły, biblioteka. Projekt nie jest zakończony i pewnie dlatego nie znalazł się wśród inwestycji miejskich. O sytuacji Ozorkowa wiele mówi wskaźnik "mieszkania". Prze trzy lata wybudowano tu ledwie 24,58 mkw. pow. mieszkalnej na 100 tys. mieszkańców. W tym czasie w Skierniewicach wybudowno 153,4 mkw.! - Nic się tu nie buduje, nie ma polityki zachęcania deweloperów do wejścia do Ozorkowa. Jest podstrefa ekonomiczna, ale co z tego, skoro nie ma planu zagospodarowania przestrzennego ani nawet jego strategii, a to podstawa zarządzania miastem. Efekty widać w rankingach - kwituje Jacek Socha, starosta zgierski, kandydat na burmistrza Ozorkowa. Olbrzymie kłopoty z inwestorami ma też Tomaszów. Władzom miasta
nie udało się ściągnąć firm, które dałyby pracę mieszkańcom i wpływy do budżetu. Może dlatego i tu wydatki na gospodarkę komunalną i ochronę środowiska były tak małe? Prezydent Tomaszowa Rafał Zagozdon broni się, tłumacząc, że ranking obejmujący lata 2007-2009 jest dla niego niekorzystny. - To 2010 r. jest decydujący dla miasta - podkreśla. - Tomaszów znacznie zwiększył zadłużenie w stosunku do lat ubiegłych, ale te pieniądze zainwestował w drogi. Naszego budżetu nie obciążają wydatki na gospodarkę wodną i kanalizacyjną, oczyszczanie ścieków oraz gospodarkę cieplną. Te zadania wykonują spółki miejskie. Tomaszów wydaje najmniej na swoich pracowników i może tu tkwi część problemu - słabo opłacany pracownik nie ma odpowiedniej motywacji do wydajnej pracy - zastanawia się prezydent Tomaszowa. Cóż, jego miasto prawie nie korzysta z pieniędzy, które oferuje UE.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)