Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Fala na Wiśle dotarła do Tczewa, Odra podtapia Nową Sól

0
Podziel się:

Kolejne miasta na północy kraju szykują się na najgorsze. Na południu zaczyna się wielkie sprzątanie.

Fala na Wiśle dotarła do Tczewa, Odra podtapia Nową Sól
(PAP/Robert Górecki)

aktualizacja 15:00

Fala kulminacyjna na Wiśle dotarła do Tczewa. Co prawda Wisła w mieście o ponad dwa metry przekracza poziom stanu alarmowego to jednak sytuacja jest stabilna. Do korony wałów poziom rzeki ma od 3,5 do 4,5 metrów. Na Dolnym Śląsku i Wielkopolsce rzeki udaje się utrzymać w korytach.

_ - Nie ma żadnych ewakuacji i większych podtopień. W miejscach, gdzie zdarzają się przesiąki na wałach, np. w powiecie malborskim, są one na bieżąco uszczelniane _- powiedział Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego.

W Tczewie Wisła osiągnęła ok. dwóch metrów ponad stan alarmowy. Strażacy ustawili na brzegu specjalny rękaw, aby uchronić przed zalaniem spacerowy bulwar. W Gdańskiej Głowie poziom wody przekroczył o 126 cm stan alarmowy, w Przegalinie o 95 cm, w Świbnie natomiast do przekroczenia stanu alarmowego Wisła ma 7 cm.

[

Powódź 2010. Najważniejsze informacje w Money.pl ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/powodz;2010.html )Nowak powiedział, że fala powodziowa na Wiśle na terenie województwa pomorskiego ma tendencję opadającą. _ - Sprzyja temu niski stan wody na Bałtyku. Wisła może dzięki temu swobodnie wpływać do morza - _ wyjaśnił.

Najbardziej zagrożone są Tczew i Gniew. W pierwszym mieście przez całą noc pracowali strażacy i policjanci, którzy bronili tczewskiego bulwaru. Z drugiego ewakuowano kilka rodzin.

_ - Fala kulminacyjna na Wiśle w nocy z wtorku na środę powinna zacząć swobodnie spływać do wód Bałtyku _- poinformował Łukasz Legutko, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. _ - Fala ta będzie spływać przez około trzy doby _ - dodał.

Odra już nie zalewa, fala płynie na północ

Fala kulminacyjna na Odrze zbliża się do rejonu Głogowa. W związku z falą powodziową na Odrze, szpital w Nowej Soli wstrzymał przyjęcia pacjentów na oddziały. Pracuje oddział ratunkowy, pomocy udzielają zespoły ratownictwa medycznego, działają poradnie specjalistyczne, laboratoria i zakład radiologii oraz stacja dializ. Jak na razie jednak w obu miastach dochodzi tylko do miejscowych podtopień.

Stan alarmowy na Odrze jest przekroczony na 57 stacjach wodowskazowych, maksymalnie w Brzegu Dolnym o 271 cm. Przekroczenie stanu ostrzegawczego odnotowano na 31 stacjach wodowskazowych.

W ciągu najbliższej doby na Odrze poniżej Ścinawy prognozowane są dalsze wzrosty stanu wody oraz przekroczenia stanów alarmowych i ostrzegawczych. Stany maksymalne na Odrze mogą utrzymywać się przez około dwie doby. IMiGW przewiduje, że fala kulminacyjna na Odrze dotrze do Bałtyku około 3 czerwca.

W Wielkopolsce spokojnie

Mimo wysokich odczytów i znacznych przekroczeń stanów alarmowych, stabilizuje się sytuacja na Warcie - od zbiornika retencyjnego w Jeziorsku do Sławska. Trwa wałka o utrzymanie wałów Prosny.


Jak poinformował rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube, stan Warty w Kole wynosi 469 cm. Zrzut wody ze zbiornika Jeziorsko utrzymywany jest na stałym poziomie i wynosi 360 metrów sześciennych na sekundę.

W Poznaniu wodowskaz pokazuje 426 cm. Rzeka nie przekracza w tym miejscu stanu alarmowego.

Od dziś trwa kontrolowany zrzut wody z Jeziorska do polderu Zagórów. Jak zaznaczył rzecznik, woda zostanie wpuszczona do poziomu, który nie będzie już zagrażał mieszkańcom.

_ - Na terenie wylewiskowym o powierzchni 1145 ha znajdują się w większości łąki oraz grunty orne _ - poinformował Stube. Mieszka tam 16 rodzin. Burmistrz Zagórowa zdecyduje o ewentualnej ich ewakuacji - dodał.

Około 500 osób walczy od czterech dni o utrzymanie wałów Prosny w wielkopolskiej gminie Żerków (powiat jarociński). Przed powodzią prowadzono na 6 km odcinku tego wału roboty remontowe. W środkowej części wału zdjęto podczas tych prac warstwę ziemi. Te miejsca wypełniane są workami z ziemią. _ Pozostało nam jeszcze do podniesienia około 50 m. Pracują dzieci, młodzież, starsi, a nawet pięciu emerytowanych górników, którzy specjalnie w tym celu przyjechali z Zabrza. Wał jest już bardzo przesiąknięty _ - powiedział burmistrz Żerkowa Jacek Jędraszczyk.

Stan pogotowia obowiązuje na terenie trzech powiatów ziemskich - międzyrzeckiego, gorzowskiego i sulęcińskiego oraz w mieście Gorzowie Wlkp. Pogotowie dotyczy także powiatu strzelecko-drezdenceckiego, przez który przepływa Noteć.

Z prognoz hydrologicznych wynika, że wysokość fali kulminacyjnej na Warcie osiągnie w Skwierzynie 485-496 cm (stan alarmowy 420), a w Gorzowie Wlkp. - 509 cm (stan alarmowy 420). W związku z wysokim stanem Odry wystąpi także cofka na Warcie.

Na terenie całego kraju w działania przeciwpowodziowe zaangażowanych jest 15 tys. strażaków. Fala kulminacyjna na głównych rzekach dociera do północnych województw. W wyniku powodzi zginęło już 16 osób.

Po Płockiem woda cały czas opada

Z kolei w województwie mazowieckim w powiecie powiecie płockim, gdzie w niedzielę doszło do przerwania wału w Świniarach, fala opadła o 6 cm.

_ - Na bieżąco monitorujemy sytuację. W tym regionie cały czas umacniane i podwyższane są wały przeciwpowodziowe. Działania prewencyjne prowadzone są także w regionach, gdzie woda powoli ustępuje _ - powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Jak dodał, z województw południowych i z centrum, gdzie sytuacja powoli się normalizuje, od kilku dni strażacy oraz specjalistyczny sprzęt przewożeni są na północ kraju do województw: kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i zachodniopomorskiego.

**W ocenie wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, strategicznym zadaniem pozostaje wciąż obrona zapory utworzonej w Dobrzykowie pod Płockiem, która powstrzymuje napływ wody z rozlewiska w stronę innych miejscowości i jednocześnie kieruje ją z powrotem do koryta rzeki poprzez utworzoną kontrolowanymi wybuchami wyrwę w pobliskim wale.

Akcja saperów przyniosła skutek

Kozłowski podkreślił, iż woda przestała zalewać nowe tereny i kluczowe jest podtrzymanie bieżących działań zabezpieczających, a jednocześnie motywacji ludzi, w oczywisty sposób zmęczonych już walką z żywiołem, którą prowadzą bez przerwy od niedzieli rano.

_ - Wydaje się, że nasza przyjęta strategia działania zaczyna, powoli, bardzo powoli przynosić rezultaty na które czekaliśmy. Wyrwa, którą utworzyliśmy pod Dobrzykowem, i którą woda odpływa, jest w tej chwili szersza niż ta, powstała w niedzielę w Świniarach, którą woda się wlewa. Na pewno z zalanego terenu wypływa z powrotem do Wisły więcej wody niż do niego wpływa. To zaczynamy odczuwać. Mamy lekkie, powolne, ale wyraźne spadki wody na rozlewisku _ - powiedział Kozłowski.

Przyznał, że spodziewa się, iż woda będzie się cofała z zajętego dotychczas obszaru, w tym spod zapory w Dobrzykowie, chroniącej inne miejscowości, w tym także lewobrzeżną część Płocka - Radziwie, ale zastrzegł jednocześnie, iż nie jest to jeszcze do końca rozstrzygnięte. _ - Pierwsze pozytywne efekty nie usypiają naszej czujności _ - podkreślił wojewoda.

fot: PAP/Piotr Piotrowski _ _fot: PAP/Piotr Piotrowski _ _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif align=absmiddle ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/powodz;ewakuacja;w;swiniarach,galeria,3738,0.html)Saperzy skończą wypełniać wał z helikopterów?

Kozłowski ocenił, że operacja wypełniania wyrwy w wale w Świniarach poprzez zrzucane z wojskowych śmigłowców betonowe płyty oraz worki z piaskiem i gruzem dała _ bardzo pozytywny rezultat _, powodując zmniejszony przepływ wody z Wisły na zalewane tereny.

_ - Ponieważ jednak jest to praca niezwykle niebezpieczne dla śmigłowców i ich załóg, a także dla zespołów ludzi, które z wału naprowadzają śmigłowce, zdecydowaliśmy w sztabie kryzysowym, że jeżeli woda na zalanym terenie będzie nadal się obniżała, to akcja zostanie zawieszona. Wówczas jej kontynuowanie nie będzie już przecież kluczowe. Jeżeli jednak woda przestanie opadać, to będziemy wtedy gotowi tę operacje wznowić. Śmigłowce są cały czas w naszej dyspozycji. Mamy też przygotowaną kolejną porcję ładunków do tamowania wyrw _ - powiedział wojewoda.

Do zalania przez Wisłę znacznych obszarów w gminach Słubice i Gąbin doszło w niedzielę rano, gdy wezbrana rzeka przerwała wał przeciwpowodziowy w Świniarach pod Płockiem.

MSWiA przyznało 5 mln zł ze środków na zwalczanie skutków klęsk żywiołowych, które będą w trybie pilnym przeznaczona na wypłatę pierwszych zapomóg w wysokości 6 tys. zł dla poszkodowanych w powodzi spowodowanej przerwaniem wału w Świniarach.

Policja nadal apeluje do ludności na zalanych i zagrożonych terenach w gminach Słubice i Gąbin o nie zwlekanie z ewakuacją. Na miejscu jest niezbędny sprzęt: 15 łodzi płaskodennych, 5 pontonów motorowych, dwa transportery, a także 4 śmigłowce, w tym jeden z kamerą termowizyjną, dzięki czemu ewakuacja możliwa jest nawet w nocy.

W związku z przerwaniem wału w Świniarach, w okolicach Słubic do odwołania została zablokowana droga wojewódzka nr 575 w kierunku Gąbina i dalej do Warszawy i Łodzi. Na miejscu są patrole policji, kierujące podróżujących na objazdy i przepuszczające jedynie samochody służb ratowniczych.

Czytaj w Money.pl
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa ) zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
*Przez powódź wybory prezydenckie w październiku? * Wybory można przeprowadzić dopiero trzy miesiące po odwołaniu stanu klęski żywiołowej. Czy zostanie on ogłoszony? Na razie premier Donald Tusk wizytuje zalane tereny w Małopolsce i nie zapowiada wprowadzenia stanu wyjątkowego.
*Ile zapłacimy za opóźnienia w inwestycjach po powodzi? * Wieloletnie opóźnienia w budowach oznaczają, że niektóre z nich będą co najmniej trzy razy droższe niż zakładano. Zamiast 876 mln złotych za trzy z przeciwpowodziowych inwestycji na południu Polski zapłacimy ponad 2,37 mld złotych.
*ONZ ostrzega: Powodzie tak samo groźne jak susze * Obecnie na świecie ponad miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody - wynika z raportu Narodów Zjednoczonych. Do 2030 roku prawie połowa ludzkości będzie żyła w regionach z niedoborem wody. Naukowcy przestrzegają jednak, że równie dużym zagrożeniem jak susze staną się powodzie.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom *W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)