Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Firm z regionu łódzkiego zaczęły zarabiać

0
Podziel się:

Pierwsze półrocze 2010 roku przyniosło odwilż po wielu kryzysowych miesiącach roku 2009 - wynika z raportów, które giełdowe spółki naszego regionu opublikowały w ostatnich dniach. Choć jeszcze nie wszyscy cieszą się z zysków...

Na potężnym minusie wciąż jest restauracyjny potentat - łódzki Sfinks. W pierwszym półroczu 2010 roku obroty spółki spadły do 75 mln złotych (rok wcześniej - 90 mln). W ostatecznym bilansie firma jest mocno poniżej kreski - strata netto sięgnęła 17 mln zł (ale to i tak lepiej niż rok temu, gdy strata wynosiła 22 mln). - Rok temu w naszej grupie funkcjonowało 19 restauracji więcej, dlatego teraz sprzedaż jest niższa - mówi Mariola Krawiec-Rzeszotek, prezes Sfinksa, przypominając, że dodatkowo w tym roku mieliśmy srogą zimę, żałobę narodową i powodzie. W tym miejscu można jednak zauważyć, że firma jest w lepszym położeniu niż rok temu - nie grozi jej upadłość, otwiera kolejne restauracje, jeszcze w tym roku chce wdrożyć nowy pomysł - lokale typu express, z potrawami na wynos. Polska Grupa Farmaceutyczna z Łodzi, jeden z liderów hurtowego rynku farmaceutyków, notuje za to kolejny dobry rok. Na półrocze firma zanotowała obroty sięgające 2,8 miliarda złotych! To o 4,3 procent więcej niż rok temu. Prezes Jacek
Szwajcowski podtrzymuje początkowe prognozy mówiące o tym, że na koniec 2010 roku obroty sięgną 6 miliardów złotych. Firma oczywiście przynosi zyski - w tym półroczu były to 33 mln zł na czysto. Redan, łódzka spółka odzieżowa, do której należą marki Top Secret, Troll i Textillmarket, zanotowała 0,3 mln zł zysku. Można powiedzieć - nareszcie. W ostatnich latach Redan rzadko bywał na plusie, rok temu strata netto sięgała na półrocze 17 milionów. Na koniec roku Redan chce mieć 5,8 mln zł czystego zysku. - Skupiliśmy się na rozwoju taniej sieci Textillmarket. W czasie kryzysu te ubrania dobrze się sprzedawały, widać tego efekty - mówi Piotr Kulawiński, prezes spółki. Na plus wychodzi spożywcze imperium braci Szataniaków z Ruśca (pow. bełchatowski). Ich Pamapol, który przeszedł niedawno małe zawirowania, zanotował 0,6 mln zł zysku (rok temu była strata - 1,7 miliona złotych), a przychody wzrosły z 231 do 262 milionów.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)