Urzędnicy odpowiadają, że do takich rankingów należy podchodzić z przymrużeniem oka. Co więcej, ich zdaniem fakt, iż Gdańsk, jako jedno z dwóch polskich miast, w ogóle znalazł się w tym rankingu - wśród takich stolic jak Londyn, Paryż czy Rzym - paradoksalnie jest sukcesem, bo oznacza, że miasto jest przez Europejczyków rozpoznawane. - Jeżeli w takim rankingu pojawiają się tylko dwa polskie miasta, w tym Kraków, który zwykle uznawany jest odwrotnie - za jedno z najatrakcyjniejszych miast w Europie - to już jest pewien atut, bo świadczy o rozpoznawalności miasta - tłumaczy Anna Bartoszewicz-Pajka, wiceprezes Gdańskiej Organizacji Turystycznej. - Trudno odnosić się do takich rankingów. Powstają ich dziesiątki. Przeciętnemu turyście ciężko je wszystkie ogarnąć, a tym bardziej się na nich opierać. Z kolei Emilia Salach-Pezowicz z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku podkreśla także, że to głos nie "aż", a "tylko" 3 tys. mieszkańców Europy w porównaniu z 6 mln turystów, którzy w 2009 r. odwiedzili Gdańsk
(tylko w lipcu i sierpniu były to 2 mln). Dodaje też, że Gdańsk, według turystów z Polski i zagranicy, jest obecnie jednym z najbardziej lubianych i odwiedzanych miast w Polsce. - Miasto nie umiera już po godzinie 22, powstaje coraz więcej nowych restauracji, kawiarni, knajpek - kontynuuje Salach-Pezowicz. - Jest zdecydowanie lepiej pod tym względem niż w poprzednim sezonie - mówi. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi wśród młodych gdańszczan, ponad 80 procent z nich uważa, że w Gdańsku bardzo dobrze się dzieje, jeśli chodzi o życie codzienne, rekreację oraz kulturę, w tym działania miasta w celu uzyskania tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. - Projekt Gdańsk ESK 2016 jest również po to, by przekonać mieszkańców i turystów, że taka opinia jest nietrafna - dodaje Sławomir Czarnecki, rzecznik biura ESK 2016 w Gdańsku. - Do wszelkich rankingów należy podchodzić z dystansem, ale nawet gdyby ten odzwierciedlał rzeczywistą opinię, nasze działania są po to, by ją zweryfikować. Najmniej atrakcyjnym miastem w
Europie osoby, które wzięły udział w sondażu, wybrały Kraków. Tuż zanim uplasowało się Birmingham i Gdańsk - to także (obok Zurychu) najnudniejsze miasta Starego Kontynentu. Najatrakcyjniejszy w Europie jest Rzym. Tu też są najlepsze restauracje, ale jednocześnie jest to najgorzej oznakowane miasto. Z kolei w najlepiej oznakowanym i najbardziej ekscytującym Londynie są najgorsze restauracje. Najbardziej niebezpieczny jest Istambuł, najbezpieczniejsza Genewa. Najczystszy Zurych, a najbrudniejsze Ateny. Najdroższy jest Londyn, a najkorzystniejsze ceny są w Lizbonie. W sondażu wzięło udział 2,963 tys. Europejczyków, w tym 559 Brytyjczyków. Według tego samego sondażu jednym z najnudniejszych miast 2 lata temu okazała się Warszawa. Rok później stolica miała z kolei... najgorsze restauracje Europy i najbrzydszą architekturę.
