Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gdańska stocznia cenna jak mur

0
Podziel się:

Kawałki obiektów, maszyn, wyposażenia byłej Stoczni Gdańskiej mogą być dla cudzoziemców wspaniałą pamiątką z czasów powstania Solidarności. O tym, że warto je turystom oferować (wraz z certyfikatami poświadczającymi ich autentyczność) przekonywali Alicja Kosicka i Jarosław Marciuk z firmy Inspiros Consulting Group podczas warsztatów turystyki biznesowej "Solidarity & Freedom".

Gdańska stocznia cenna jak mur

Jak twierdzą pomysłodawcy, przykład możemy brać z Niemców, sprzedających fragmenty muru berlińskiego i tym sposobem utrwalających w pamięci obcokrajowców wyobrażenie, że to właśnie w Berlinie - dzięki zburzeniu muru - zaczęły się przemiany, które przyniosły wolność krajom Europy Środkowo-Wschodniej. - Kawałki muru można kupić w berlińskich hotelach, sklepach z pamiątkami, w słynnym Check Point Charlie - mówią Alicja Kosicka i Jarosław Marciuk. - My też powinniśmy postępować podobnie i sprzedawać kawałki kolebki Solidarności. Wszak to w Gdańsku wszystko się zaczęło, a teraz cały świat nabiera przekonania, że Europa Środkowa zawdzięcza Berlinowi wejście do demokratycznego świata. Zdaniem Marciuka, teraz jest dobry czas na wprowadzanie na rynek turystyczny takich przedmiotów. W związku z budową ECS w rejon stoczni przychodzi więcej wycieczek. Z możliwości nabycia nowych pamiątek będą zadowoleni zwłaszcza przybysze z zagranicy. - Już wcześniej były podobne propozycje - przyznaje Andrzej Kwiatkowski, prokurent
spółki Drewnica Development. - Świętej pamięci poseł Arkadiusz Rybicki mówił: gdyby sprzedawać cegły z muru, przez który przeskakiwał Lech Wałęsa, każda z tych cegieł mogłaby mieć cenę laptopa. Aleksandra Dulkiewicz z Biura Prasowego Europejskiego Centrum Solidarności uważa, że pomysł oferowania gościom oryginalnych fragmentów historycznych budynków stoczni jest godny rozważenia. - W nowej siedzibie ECS, która powstaje, będzie sklepik z pamiątkami - mówi. Ale z pozyskaniem pamiątek mogą być kłopoty. Jedne z najważniejszych postoczniowych obiektów, niebędących pod ochroną konserwatora zabytków, zostały już zdemontowane, zburzone, usunięte, wywiezione. - Tak postąpiono m.in. z historyczną stołówką - wspomina Aleksandra Dulkiewicz. Żeby pamiątka była naprawdę wartościowa, trzeba by umieścić na niej albo na opakowaniu napis: "Solidarność". Potrzebna jest na to zgoda właściciela znaku. Dzisiaj dawna Stocznia Gdańska im. Lenina, w której narodziła się Solidarność, już nie istnieje. Majątek jej podzielono i
sprzedano prywatnym firmom. Natomiast na terenie, którym włada miasto, trwa budowa nowej siedziby Europejskiego Centrum Solidarności. - Nie wiadomo, czy to, co znajdowane jest w ziemi podczas robót, ma bezpośredni związek z historyczną stocznią - mówi Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prasowy, kierownik Zespołu ds. Public Relations w spółce Gdańskie Inwestycje Komunalne, odpowiedzialnej za realizację prac. - Gruz, na który natrafiono podczas robót ziemnych, pochodzi prawdopodobnie z fundamentów hali, jaka nie powstała. To raczej nie ma historycznego związku z wydarzeniami z Sierpnia 1980 roku czy późniejszymi. Teraz odsłaniany jest kanał Drewnica. Może warto ocenić, czy coś stamtąd nadaje się do wykorzystania. Czytaj także: Stocznia Gdańsk pomoże w budowie elektrowni atomowych W Stoczni Gdańsk uruchomiono fabrykę wież wiatrowych (ZDJĘCIA)

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)