Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gronkiewicz-Waltz: Woda w Warszawie opada

0
Podziel się:

Do zejścia poniżej stanu alarmowego brakuje jeszcze ponad pół metra.

Gronkiewicz-Waltz: Woda w Warszawie opada
(PAP/Bartłomiej Zborowski)

Do zejścia poniżej stanu alarmowego brakuje jeszcze ponad pół metra - powiedziała prezydent WarszawyHanna Gronkiewicz-Waltz.

Według niej nie można jeszcze mówić, że sytuacja jest stabilna, ponieważ wały przeciwpowodziowe są mocno nasiąknięte.

Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreśliła we Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że Warszawa, jako ogromne miasto, ma wiele kanałów, które nadal mogą wylewać. Przypomniała niedzielne wydarzenia z Portu Praskiego, w pobliżu którego odkryto kanał burzowy z lat 70. Zdaniem pani prezydent, problem mogą stanowić nasiąknięte wały przeciwpowodziowe, które od kilku dni muszą zmagać się z ogromnymi masami wody.

POSŁUCHAJ HANNY GRONKIEWICZ-WALTZ:

Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że na przeszkodzie w skutecznym zabezpieczaniu miast przed skutkami powodzi stoi polskie prawo. Według prezydent Warszawy należy je jak najszybciej zmienić, aby móc sprawnie budować nowe wały. W związku z tym, Gronkiewicz-Waltz liczy na szybkie prace nad specjalną ustawą w Sejmie.

Raporty powodziowe Money.pl
*Rząd znajdzie pieniądze na pomoc po powodzi * Może rozdysponować prawie 15 miliardów złotych. Żeby je wykorzystać, trzeba znowelizować budżet.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)