W Londynie otwarto punkty odbioru zamówionych w internecie biletów na igrzyska olimpijskie. Setki zagranicznych turystów uskarżało się od pierwszego dnia na niebywały chaos i nieudolność oficjalnej agencji dystrybucji biletów na Stany Zjednoczone, Kanadę, Australię i Skandynawię.
Klienci z tych krajów już dawno zapłacili za swoje miejsca i mieli tylko odebrać bilety w biurze oficjalnej agencji CoSport w centrum Londynu. Sfrustrowani turyści skarżyli się telewizji BBC na ponad dwu i półgodzinne kolejki i koszmarną organizację.
Po południu kolejka w końcu ruszyła, ale wielu klientów odchodziło niezadowolonych. Jedni nie dostali tyle biletów, ile kupili, inni otrzymali miejscówki rozstrzelone po różnych trybunach.
Firma CoSport wydała oświadczenie z przeprosinami, ale podkreśla, że prosiła, by klienci unikali pierwszego dnia dystrybucji i godzin szczytu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Nie musisz mieć biletu by poczuć się jak na olimpiadzie Nie masz biletu, a chciałbyś przeżyć igrzyska w Londynie? Nic łatwiejszego... | |
"W polskim sporcie brakuje selekcji" Andrzej Person powiedział, że liczy na igrzyskach w Londynie na co najmniej 10 medali zdobytych przez Polaków. | |
Wystąpi na olimpiadzie po raz piąty Rumunka Lidia Simon przechodzi, a raczej przebiega , do historii igrzysk: będzie pierwszą kobietą, która po raz piąty wystąpi w maratonie. |
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.