Interwencja w Syrii. Putin chce wysłać swoich ludzi do USA

Rosyjscy parlamentarzyści chcą się udać do Stanów Zjednoczonych i nawiązać dialog z amerykańskimi kongresmanami w celu poszukiwania sposobów rozwiązania kryzysu syryjskiego - informują dzisiaj rosyjskie media.

Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził poparcie dla tej inicjatywy, przedstawionej mu przez przewodniczących Rady Federacji i Dumy Państwowej - Walentinę Matwijenko i Siergieja Naryszkina.

_ - Ta inicjatywa jest w najwyższym stopniu aktualna i słuszna. Nie ma innej drogi niż bezpośredni dialog z otwartym przedstawieniem pozycji stron _ - oświadczył Putin, cytowany przez agencję ITAR-TASS. Rosyjski prezydent obiecał zwrócić się do szefa dyplomacji Siergieja Ławrowa, aby resort spraw zagranicznych również poparł tę inicjatywę.

Reuters podkreśla, że rosyjscy deputowani chcą przekonywać kongresmanów do sprzeciwienia się prezydentowi Barackowi Obamie, który zdecydował o ataku na cele reżimu syryjskiego, ale zwrócił się do Kongresu o autoryzację tej decyzji. Kongres wznawia obrady 9 września, po przerwie wakacyjnej.

Matwijenko wskazywała, że rosyjscy parlamentarzyści uważają, iż niedopuszczalna jest _ siłowa ingerencja (w Syrii) bez rezolucji ONZ _. Wyraziła nadzieję, że ostatecznie Kongres USA nie poprze proponowanego użycia siły w Syrii.

Waszyngton oskarża reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada o atak z użyciem sarinu na jednym z przedmieść Damaszku 21 sierpnia. Reżim syryjski zaprzecza; twierdzi, że ataku, w którym według Waszyngtonu zginęło ponad 1,4 tys. ludzi, dokonali rebelianci walczący o obalenie Asada. Takie stanowisko Damaszku podziela Moskwa. Putin mówił, że ataku chemicznego dokonali przeciwnicy Asada, by sprowokować interwencję militarną._ - Nie jest pewne, z jakim przyjęciem rosyjska delegacja spotkałaby się w Waszyngtonie _ - wskazuje Reuters.