W starciach ogniowych i uderzeniach lotniczych siły amerykańskie zabiły 20 szyickich bojowników w bagdadzkim Mieście Sadra - poinformował amerykański rzecznik wojskowy.
- _ Powiedziałbym, że była to najgorętsza noc od szeregu tygodni _ - powiedział rzecznik, podpułkownik Steven Stover.
Położone na północnym wschodzie stolicy Iraku Miasto Sadra to dzielnica szyickiej biedoty. Znacznymi wpływami cieszy się tam radykalny duchowny Muktada as-Sadr, któremu podlega zbrojna milicja, zwana Armią Mahdiego.
Amerykanie poinformowali w niedzielę również o walkach w Nasirii, na południe od Bagdadu. W odpowiedzi na atak szyickich bojowników irackie siły rządowe zlikwidowały tam w sobotę 40 sadrowców, a 40 dalszych zatrzymały. Znaleziono kryjówkę ze znaczą ilością broni.
Starcia między siłami rządowymi a Armią Mahdiego wybuchły 25 marca, gdy premier Nuri al-Maliki rozpoczął kampanię przeciwko _ przestępcom _ w Basrze, dużym porcie na południu. Armia Mahdiego uznała, że działania Malikiego są w istocie skierowanie przeciwko niej i podniosła broń przeciwko siłom rządowym.
W sobotę Sadr zagroził irackiemu rządowi _ otwartą wojną _, jeśli ten nie wybierze _ drogi pokoju _.
Sekretarz Stanu USA Condoleezza Rice, która w niedzielę złożyła niespodziewaną wizytę w Bagdadzie, pochwaliła Malikiego za wysiłki na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa. Premier zapewnił panią Rice, że nie zrezygnuje akcji zbrojnych przeciwko sadrystom.