ostatnia aktualizacja: 17:15
Irańska opozycja obchodzi dzień żałoby po ofiarach antyprezydenkich protestów. Od soboty, kiedy ogłoszono oficjalne wyniki wyborów, zginęło według różnych źródeł od kilku do kilkunastu osób, wiele zostało rannych. Zapowiedziano kolejne protesty.
W centrum Teheranu zebrały się dziesiątki tysięcy zwolenników przegranego w wyborach prezydenckich kandydata, wspieranego przez koła reformatorskie Mir-Hosejna Musawiego.
Według świadków główny plac w mieście, plac ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, wypełniony był ludźmi ubranymi na czarno; zebrani trzymali świece. _ Gdzie są nasi bracia? _ - głosił napis na jednym z transparentów. _ Dlaczego zabiliście naszych braci _ - głosił inny.
Wśród demonstrantów obecny był sam Musawi. Ubrany również na czarno przemawiał do zgromadzonych przez głośniki.
W centrum Teheranu codziennie odbywają się wielotysięczne demonstarcje. Irańscy duchowni powiązani z opozycją złożyli wniosek do władz o zgodę na zorganizowanie manifestacji w sobotę. Ma wziąć w niej udział Mir Husejn Mousawi, który wygłosi przemówienie oraz były prezydent Mohammad Chatami.
Opozycja oskarża władze o sfałszowanie wyników głosowania i domaga się powtórzenia wyborów. Rada Strażników Konstytucji zgodziła się jedynie na ponowne przeliczenie głosów.
Według oficjalnych danych urzędujący prezydent otrzymał blisko 63 procent głosów, lider opozycji Mir Husejn Mousawi o połowę mniej. Przedwyborcze sondaże dawały im równe szanse na zwycięstwo.