Jarosław Kaczyński na prezydenta. Zmienił zdanie

Aktualizacja, godz. 16.27

Prezes PiS zdradził swoje zamiary w TVN24 podczas programu _ Jeden na Jeden _, gdzie na pytanie odnoście rozważania startu w wyborach prezydenckich, Jarosław Kaczyński odpowiedział: _ Jestem pod takim naciskiem partii, że ja już zmieniłem zdanie _. - powiedział prezes PiS. - _ Tego ode mnie domagają ludzie z partii i spoza partii. Oczywiście nasi zwolennicy, więc pewnie nie będę miał wyjścia - _dodał.

Wcześniej Kaczyński deklarował, że nie będzie ponownie ubiegał się o prezydenturę (w 2010 roku przegrał w drugiej turze z Bronisławem Komorowskim)
. W reakcji na te doniesienia szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro oświadczył, że wystartuje i gotów jest reprezentować całą polską prawicę.

Tylko on może wygrać prezydentemSzef klubu Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak mówi, że Jarosław Kaczyński jest jedynym politykiem, który może wygrać z obecnym prezydentem. Błaszczak dodaje, że decyzja prezesa została podjęta po licznych namowach zarówno członków, jak i sympatyków PiS:

- _ Premier Jarosław Kaczyński został przekonany przez środowisko polityczne, którego jest liderem. Również przez mnóstwo ludzi, którzy na spotkaniach podczas objazdu po Polsce bardzo wyraźnie twierdzili, że Jarosław Kaczyński, jako jedyny z polityków prawicy ma dziś realną szansę na wygraną z Bronisławem Komorowskim - _deklaruje szef klubu parlamentarnego PiS.

Źródło: IAR

Mariusz Błaszczak podkreślił, że Bronisław Komorowski wygrał wybory między innymi dzięki swojej deklaracji z kampanii. - _ Tutaj zaważyła postawa Bronisława Komorowskiego, który w kampanii wyborczej mówił, że nie trzeba podnosić wieku emerytalnego, a teraz jest zdania przeciwnego. _

Błaszczak zaprzecza, jakoby wypowiedź prezesa PiS była związana z deklaracją startu w wyborach lidera Solidarnej Polski, Zbigniewa Ziobry. - _ Z sondaży wynika ogromna różnica w poparciu między Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobrą - _tłumaczy polityk PiS.

W drugiej turze wyborów prezydenckich w 2010 roku Bronisław Komorowski otrzymał 53 procent głosów, a Jarosław Kaczyński niemal 47 procent.

Na drugiej stronie przeczytasz, co sądzą o decyzji prezes PiS, politycy opozycji

W reakcji na słowa Kaczyńskiego o tym, że nie decyduje się na start w wyborach prezydenckich, Zbigniew Ziobro oświadczył, że sam będzie się ubiegał o poparcie Polaków w tych wyborach.

Odnosząc się do zapowiedzi Kaczyńskiego Ziobro powiedział, że niestosowne jest występowanie z tego rodzaju inicjatywami w Wielki Piątek. - _ To nie jest czas politycznych igrzysk _ - powiedział Ziobro. Zapowiedział, że po świętach odniesie się do deklaracji Kaczyńskiego.

Rzecznik SP Patryk Jaki powiedział, że polska prawica potrzebuje _ autentycznego kandydata w wyborach prezydenckich wierzącego w swoje zwycięstwo, a nie osoby, która jest zmuszana do startu _. Podkreślił, że Ziobro wierzy w swe zwycięstwo w wyborach prezydenckich.

Politycy pozostałych ugrupowań uznają deklarację lidera PiS za przedwczesną. Wytykają też Kaczyńskiemu zmianę zdania._ - Widać olbrzymią +konsekwencję+ Jarosława Kaczyńskiego _ - skomentował zapowiedź prezesa PiS sekretarz klubu PO Paweł Olszewski. Jak przypomniał, Kaczyński jeszcze niedawno mówił, że nie będzie kandydował.

_ - Pamiętamy +magiczne przemiany+ Jarosława Kaczyńskiego w ostatniej kampanii prezydenckiej _ - dodał poseł Platformy. W opinii Olszewskiego, Kaczyński teraz mówi, że będzie kandydował, a za trzy lata znowu powie, że nie kandyduje. Janusz Palikot w reakcji na zapowiedź Kaczyńskiego powiedział dziennikarzom, że szef PiS wystraszył się Ziobry.

_ - Gdyby nie startował, to Ziobro jako kandydat w wyborach prezydenckich pociągnąłby wynik Solidarnej Polski. Tak to niestety w Polsce jest, że jeżeli się nakładają wybory parlamentarne i wybory prezydenckie, to wybory parlamentarne są w cieniu wyborów prezydenckich, ze względu na rangę, znaczenie, emocje, jakie Polacy przykładają do funkcji prezydenta. I mimo że prezydent ma mniejszą władzę realną, to niestety tak właśnie w warstwie symbolicznej jest, że ma większe znaczenie _ - powiedział Palikot.

Stwierdził też, że było dla niego oczywiste, że Kaczyński zmieni zdanie i wystartuje. _ - To mnie bardzo cieszy, bo podział elektoratu prawicy między Ziobrą i Kaczyńskim daje znacznie większe szanse kandydatom lewicy, czy alternatywy wobec prawicy. Ja się cieszę z tego, spodziewałem się tego, byłem przekonany, że tak będzie. Ale powiem tak - przyszłość należy do Ziobry. Całkiem niedługo Ziobro przejmie ten obóz dzisiejszej prawicy _ - uważa Palikot.

_ - A niech kandyduje, życzymy mu +wesołych świąt+ _ - tak z kolei na deklarację Kaczyńskiego zareagował w piątek rzecznik SLD Dariusz Joński. Jak dodał, w Sojuszu nie było jeszcze żadnych rozmów o ewentualnym kandydacie na prezydenta. _ - To jest jeszcze za wcześnie, aby w ogóle w tej sprawie podejmować decyzję, przed nami jeszcze wybory samorządowe w 2014 roku _ - zaznaczył rzecznik SLD.

Franciszek Stefaniuk z PSL zwraca uwagę, że to normalne, że szef partii zapowiada, że będzie kandydował na prezydenta. _ - To się mieści w granicach poprawności, dziwne byłoby, gdy nie startował _ - powiedział Stefaniuk. Jego zdaniem prezes PiS po prostu przypomina o sobie społeczeństwu, a ogłaszając start w wyborach prezydenckich, które odbędą się za trzy lata, próbuje zwiększać swoją popularność.