Według służby prasowej prezydenta, tematem spotkania jest droga wyjścia z obecnego kryzysu politycznego. W rozmowie uczestniczy też szef sekretariatu prezydenta Wiktor Bałoga i pierwszy wicepremier Mykoła Azarow. Poprzednie spotkanie Juszczenki z Janukowyczem, które odbyło się kilka dni temu, nie przyniosło rezultatów.
Wcześniej rządząca na Ukrainie koalicja uczyniła pierwsze ustępstwo na rzecz prezydenta: wykluczyła ze swoich szeregów pojedynczych deputowanych należących wcześniej do Bloku Julii Tymoszenko i Naszej Ukrainy. Parlamentarzyści mają nadzieję, że prezydent, który domagał się takiego kroku, wycofa swój dekret o rozwiązaniu Rady Najwyższej.
Wiktor Juszczenko argumentował, że zgodnie z konstytucją koalicję powinny tworzyć całe kluby parlamentarne, a nie pojedynczy deputowani, dołączający do rządzących. Było to jedno z głównych uzasadnień dekretu o rozwiązaniu Rady Najwyższej.
Wasyl Kyseliow z rządzącej Partii Regionów zaznaczył, że dzisiejsza uchwała jest znacznym ustępstwem wobec prezydenta.
Rozwiązaliśmy ten problem, wywołał on niejednoznaczną ocenę społeczeństwa i negatywną reakcję prezydenta.
Jan Bernaziuk z sekretariatu prezydenta mówi jednak, że Wiktor Juszczenko nie odwoła swojego dekretu. Zaznacza, że uchwały Rady Najwyższej nie mają już prawnego znaczenia.
Przewodniczący Rady Najwyższej podpisując takie teksty, nazywa sam siebie przewodniczącym parlamentu i tym samym przywłaszcza sobie uprawnienia tego stanowiska. Na razie nikogo na tym stanowisku nie ma i pojawi się dopiero po wyborach.
Kryzys polityczny na Ukrainie trwa od poniedziałku, po podpisaniu przez prezydenta dekretu o rozwiązaniu parlamentu.