Wcześniej agencje informowały o kilku osobach zaginionych. Nie ma informacji o rannych i zabitych. Dziś rano czasu miejscowego, wskutek wykolejenia się pociągu przewożącego ropę naftową, doszło do eksplozji. Ogień objął około 30 okolicznych domów.
Gregory Gomez Del Prado z policji w Quebec mówił na antenie BBC, że gaszenie pożaru trwa.
Z ogniem próbują sobie poradzić strażacy z kilku okolicznych miast. Kule ognia i czarny dym utrudniają im pracę.
Jak dodaje policjant, z obszaru wokół katastrofy ewakuowano 1000 mieszkańców. Problemem jest dym i toksyczna ropa. Wiadomo, że duża ilość ropy naftowej spłynęła do pobliskiej rzeki. Kilometr wokół katastrofy utworzono strefę bezpieczeństwa. Próbujemy odnaleźć zaginionych.
73-wagonowy skład towarowy zmierzał w kierunku Maine - regionu w północno-wschodnim rejonie Stanów Zjednoczonych. Należał do przewoźnika Montreal Maine & Atlantic. Z pierwszych ustaleń wynika, że pociąg przed katastrofą został zaparkowany i opuszczony przez maszynistę. Jeszcze nie wiadomo w jaki sposób pociąg sam ruszył.
Czytaj więcej w Money.pl
Źródło: money.pl