Kościół odcina się od aresztowanego Marka P.

Ksiądz Józef Kloch podkreślił, że Marek P. mógł być proszony, na przykład przez poszczególne parafie, o pomoc przy odzyskaniu majątku , ale z tego w żadnym razie nie wynika, że zatrudnił go Kościół przy pracach komisji majątkowej.

Dziś gliwicki sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące Marka P.

SLD zamierza ponownie złożyć wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Komisji Majątkowej. Zdaniem polityków Lewicy, komisja działa niekonstytucyjnie, a część wartego ponad 24 mld majątku, przekazano Kościołowi z naruszeniem prawa.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski powiedział dziś, że jeżeli krakowskie nieruchomości, które Komisja Majątkowa przekazała Kościołowi, zostały odebrane miastu na drodze przestępstwa, to Urząd Miasta będzie się domagać ich zwrotu lub rekompensaty. To reakcja na informacje o zatrzymaniu Marka P. - jako _ pełnomocnika instytucji kościelnych _, podejrzewanego o korupcję i wielomilionowe oszustwa.

Krakowska kuria wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że Archidiecezji Krakowskiej zależy na wyjaśnieniu wszystkich nieprawidłowości związanych z odszkodowaniami za mienie zagrabione w czasach PRL, a uzyskanymi przez kościelne osoby prawne działające na jej terenie.

_ W imię przejrzystości oświadczamy, że wszystkie instytucje Archidiecezji będą - o ile zajdzie taka potrzeba - współpracować z organami państwowymi w celu wyjaśnienia oskarżeń o bezprawne działania osób reprezentujących kościelne osoby prawne przed Komisją Majątkową przy MSWiA _ - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej ksiądz Robert Nęcek, który wydał oświadczenie.

Ksiądz dr Robert Nęcek podkreśla także, że Archidiecezja Krakowska _ z ubolewaniem odnosi się do wykorzystywania spraw rozstrzyganych przez Komisję Majątkową do celów politycznych, szczególnie przed tegorocznymi wyborami samorządowymi _.

Zwraca również uwagę, że powołanie Komisji Majątkowej było uzasadnione wymogami sprawiedliwości: Wynikało z konieczności naprawienia krzywd wyrządzonych Kościołowi katolickiemu nie przez ustawę z 1950 r., dotyczącą przejęcia przez państwo dóbr kościelnych, zwanych dobrami martwej ręki, ale przez bezprawne zagarnięcie tej własności, którą ta krzywdząca ustawa gwarantowała Kościołowi".